"Polskie" obozy koncentracyjne? Dziennikarze są pouczani
Amerykański dziennik "The New York Times" dotrzymał obietnicy. Od poniedziałku w instrukcji dla swoich dziennikarzy zamieszcza zalecenie, które powinno zapobiec pomyłkom, jakoby nazistowskie obozy koncentracyjne były "polskimi".
12.04.2011 | aktual.: 13.04.2011 09:44
W swoim "stylebooku" gazeta wzywa, by zważywszy na delikatność tematu zachować szczególną ostrożność w odniesieniu do tekstów poświęconych hitlerowskim obozom koncentracyjnym w czasie II wojny światowej.
Nazywanie obozów zagłady prowadzonych przez hitlerowskie Niemcy "polskimi" wywołuje oburzenie społeczności polonijnej w Stanach Zjednoczonych. Do akcji protestów przyłączyła się Fundacja Kościuszkowska. Pod petycją apelującą o zaprzestanie używania uwłaczającego Polakom nazewnictwa podpisało się już 227,5 tysiąca osób. Sygnowali ją m.in.: były prezydent RP, laureat nagrody Nobla Lech Wałęsa, prezydent Bronisław Komorowski, główny rabin Polski Michael Schudrich, dyrektor wykonawczy American Jewish Committee David Harris, prof. Norman Davies, wielu artystów, w tym zdobywcy Oscarów: Andrzej Wajda i Jan Kaczmarek, duchowni, intelektualiści, politycy oraz ludzie ocaleli z holokaustu.
O planach gazety dotyczących zmiany instrukcji jako pierwsza powiadomiła dyrektora wykonawczego i prezesa Fundacji Kościuszkowskiej Aleksa Storożyńskiego Eileen M. Murphy, wiceprezes ds. kontaktów korporacyjnych The New York Times Company, po tym kiedy w marcu w podpisie pod zdjęciem dziennik napisał, że obóz koncentracyjny Dachau znajduje się w Polsce.
Nowy zapis zaleca, by dziennikarze w nawiązaniu do obozów w krajach okupowanych przez nazistowskie Niemcy unikali dwuznacznych lub wprowadzających w błąd stwierdzeń w rodzaju "polski obóz koncentracyjny" lub "polski obóz śmierci". Mogłoby to bowiem wywołać błędne przekonanie, że obozy były prowadzone przez Polskę.
Zadowolenie z decyzji "The New York Times'a" wyraził Storożyński. - Teraz kolej na "Associated Press", ponieważ z serwisu agencji korzysta wiele amerykańskich gazet - powiedział. Zapewniał też, że batalia, w tym zbieranie podpisów pod petycją, nie ustanie dopóki pojawiać się będą zniekształcające historię frazy o obozach.
- Cieszymy się, że instrukcje wprowadziły lepsze dzienniki, jak "The New York Times" i "The Wall Street Journal". Jeśli inne gazety chcą mieć lepszy standard, muszą pójść ich śladem - konkludował prezes Fundacji.