Trwa ładowanie...
dc03e1e
28-04-2008 12:40

Polskie firmy będą współpracować z Agencją Kosmiczną

"Kartę działań", umożliwiającą polskim
firmom współpracę z Europejską Agencją Kosmiczną (ESA), podpisali w Warszawie wiceminister gospodarki Rafał Baniak i
dyrektor ESA ds. międzynarodowych Chris Cooker.

dc03e1e
dc03e1e

Od soboty Polska jest państwem współpracującym z ESA. Wtedy weszła w życie ustawa o ratyfikacji porozumienia z agencją w tej sprawie. W poniedziałek podpisano "kartę działań" Programu o Europejskim Państwie Współpracującym (Programme for European Cooperating States - PECS), co oznacza, że polskie firmy i instytucje naukowe będą mogły zawierać z ESA kontrakty na wykonanie urządzeń i prac badawczych w ramach programów kosmicznych.

Polska ma potencjał nie tylko do tego, aby zostać włączona do planu dla europejskich państw współpracujących z ESA, ale także do tego, aby ubiegać się o pełne członkostwo w tej organizacji - powiedział Baniak na konferencji prasowej po podpisaniu karty.

Jak dodał, Ministerstwo Gospodarki przeprowadziło analizę wniosków instytucji, które zadeklarowały chęć uczestnictwa w programach ESA. W wyniku tej analizy MG przedstawiło ESA listę 47 firm i instytucji naukowych. Z tych wniosków ESA wybrała 15 najlepszych. Zasadą jest, że wartość kontraktów ESA z przedsiębiorstwami z państwa współpracującego wynosi tyle, ile składka tego państwa do budżetu organizacji. W przypadku Polski jest to 1,1 mln euro rocznie. Jak poinformował Baniak, Polska będzie się starała o zwiększenie swojej składki do budżetu ESA, aby w ten sposób pośrednio wspierać najaktywniejsze i najbardziej innowacyjne firmy na polskim rynku.

Jak powiedział Chris Cooker, Polska ma duże szanse, aby po etapie współpracy z ESA zostać pełnoprawnym członkiem agencji. Przypomniał, że wkrótce do ESA przystąpią Czechy, które współpracowały z tą organizację od kilku lat. Nawet jednak jako państwo współpracujące Polska będzie mogła, jego zdaniem, znacząco skorzystać na udziale w projektach ESA.

dc03e1e

Projekty badawcze ESA, w których polskie instytucje będą mogły uczestniczyć, dotyczą różnych zagadnień. Są to m.in.: nawigacja satelitarna, obserwacje Ziemi i badania mikrograwitacji oraz udoskonalanie procedur załogowych lotów kosmicznych - tłumaczył.

Jak zaznaczył, na razie żaden z polskich obywateli nie będzie mógł zostać aktywnym astronautą ESA, są oni bowiem rekrutowani tylko spośród obywateli państw członkowskich. Na razie jest na nich zresztą, jak podkreślił Cooker, niewielkie zapotrzebowanie. Agencja ma ok. dziesięcioosobową grupę astronautów, którzy latają np. na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) na orbitę okołoziemską. Część z nich z racji wieku zrezygnuje niedługo z lotów kosmicznych, dlatego agencja postanowiła zwerbować kolejnych czworo. Nie wiadomo, kiedy odbędzie się następna rekrutacja.

Dotychczas polskie instytucje naukowe współpracowały z ESA na własną rękę. Przede wszystkim budowały elementy instalacji badawczych dla sond kosmicznych i satelitów. Nie ma w zasadzie poważnego projektu ESA z lat 90., w którym Polska by nie uczestniczyła. Np. polskie instrumenty lecą w tej chwili w kierunku komety Czuriumow-Gierasimienko na pokładzie sondy Rosetta. Jest to bardzo nowoczesne i unikatowe urządzenie. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to polska aparatura za kilka lat będzie pierwszym w historii cywilizacji urządzeniem, które dotknie powierzchni jądra komety - powiedział były dyrektor Centrum Badań Kosmicznych PAN prof. Zbigniew Kłos.

dc03e1e
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dc03e1e
Więcej tematów