Polski wirus zaatakował tysiące komputerów na świecie
Groźny wirus, który w listopadzie został rozesłany do pół miliona internautów na całym świecie pochodził najprawdopodobniej z podbiałostockiego Wasilkowa lub z Rzeszowa. Wirus został wykryty przez patrol internetowy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
13.02.2009 | aktual.: 13.02.2009 13:17
Z policyjnych ustaleń wynika, że na jednym z popularnych towarzyskich portali ktoś założył 20 fikcyjnych kont. Za ich pośrednictwem rozsyłał do internautów wiadomości typu: "cześć, wydaje mi się, że chyba mam twoje stare zdjęcie. Czy to ty?". Gdy użytkownik serwisu klikał na zdjęcie, na jego komputerze instalował się niebezpieczny wirus, który - niewykrywalny przez programy antywirusowe - czekał na zdalne instrukcje nieznanego operatora. W wybranym przez niego momencie mógł przejąć kontrolę nad komputerem.
Policjanci wyśledzili w sieci miejsca, gdzie znajdowały się wykorzystane w tym celu komputery. W Wasilkowie przeszukane zostały trzy mieszkania. Tam policjanci zabezpieczyli dwa komputery, dwa twarde dyski i kilkadziesiąt płyt z nielegalnym oprogramowaniem. W Rzeszowie zabezpieczono cztery komputery i sześć dysków twardych.
Policjanci ustalają czy właściciele zabezpieczonego sprzętu brali udział w tym procederze, czy też stali się ofiarami przestępców.
Policja radzi, żeby nie otwierać załączników od nieznanych osób lub firm.