Trwa ładowanie...
03-09-2013 12:17

"Polski ślad" w sprawie głośnego zabójstwa? Szukają zabójcy młodej kobiety w Norwegii

W Norwegii trwają gorączkowe poszukiwania zabójcy młodej kobiety. Policja przesłuchuje setki świadków, pobiera próbki DNA, zaś jeden z dzienników publikuje rozmowę z Polakami, którzy feralnego dnia spacerowali po okolicy.

"Polski ślad" w sprawie głośnego zabójstwa? Szukają zabójcy młodej kobiety w NorwegiiŹródło: Thinkstockphotos
d4cjlo7
d4cjlo7

Od 1 września sprawą numer jeden z w norweskich mediach jest zabójstwo 21-letniej studentki Anji Weloey Aarseth. 28 sierpnia kobieta odwiedziła babcię. W drodze do domu chciała jak zwykle pobiegać w pobliskim lesie. Około godziny 19.00 zostawiła samochód na parkingu i ruszyła w kierunku punktu widokowego Aksla, z którego rozpościera się fantastyczny widok na miasto, archipelag i góry. Już nie wróciła.

Dzień później w południe rozpoczęto jej poszukiwania. Wzięły w nich udział setki osób – policjantów, a także wolontariuszy i mieszkańców Aalesund. Do sprawy wkroczyła specjalistyczna jednostka kryminalna KRIPOS. 1 września pies policyjny odnalazł trop Anji. Ciało studentki noszące ślady przemocy było ukryte w krzakach.

Masowy odzew

Tak bulwersujących opinię publiczną zbrodni jest w Norwegii nie więcej niż kilka rocznie, zatem śledztwo nie schodzi z czołówek gazet. Możliwe, że dziewczyna została zgwałcona, śledczy nie ujawnili jeszcze wszystkich szczegółów obdukcji, ale ogłosili w mediach, że kolekcjonują próbki DNA od osób, które zwykły spacerować w Aksla. Zdaniem eksperta kryminologii cytowanego przez "VG" to wskazuje, iż zbrodnia mogła mieć podłoże seksualne, a na ciele ofiary znaleziono spermę. Wiadomo, że porwane ubranie ofiary było w nieładzie.

Policja w Aalesund dostała jak dotąd ponad 500 zgłoszeń od ludzi mieszkających w pobliżu lasu, w którym znaleziono ciało. To popularny teren spacerowy, w dniu zabójstwa studentki mogło się tam przechadzać nawet kilkaset osób. Na posterunek przychodzi każdy, kto 28 sierpnia był w pobliżu, by opisać, kogo widział, co słyszał i co zauważył.

d4cjlo7

Rektor Szkoły Wyższej w Aalesund Roar Tobro jest jednym z tych, którzy sami zgłosili się na policję i oddali próbki DNA. W dniu zabójstwa był w Aksla, więc uznał za swój obowiązek zdać relację ze swoich spostrzeżeń. Nie przekazał jednak rozpytującym dziennikarzom szczegółów rozmowy ze śledczymi.

"Dagbladet" cytuje Polaków

Tym czasem dziennik "Dagbladet" publikuje zdjęcie, personalia oraz rozmowę z dwoma Polakami, którzy w dniu zabójstwa Anji przechadzali się w Aksla. "Nie zauważyliśmy nic podejrzanego" – głosi tytuł artykułu. Gazeta przedstawia ich jako tymczasowych pracowników, którzy do Norwegii przyjechali na krótko i za kilka dni wracają do kraju.

Z relacji "Dagbladet" wynika, że panowie zgłosili się na posterunek, by złożyć zeznania. Śledczy pobrali od nich próbki śliny i zrobili im zdjęcia. Polacy opowiedzieli dziennikarzom o swoich poczynaniach w dniu zabójstwa. Około godziny 19-20 wybrali się na punkt widokowy, by podziwiać okolice, potem wrócili do kwatery, umyli i położyli spać.

- Nie zauważyliśmy nic podejrzanego tego wieczoru – powiedział jeden z Polaków. – Nie działo się nic wyjątkowego. To strasznie smutne, że coś tak przykrego zdarzyło się w okolicy akurat w czasie naszej wizyty - dodał .

d4cjlo7

Optymizm i znaki zapytania

Komendant policji z Aalesund Oddbjørn Solheim wyraził w telewizji NRK optymizm co do rozwoju śledztwa. Jego zdaniem z pomocą okolicznych mieszkańców uda się rozwiązać zagadkę śmierci Anji Weloey Aarseth tak szybko, jak to możliwe. Mieszkańcy Aalesund deklarują w mediach, że pragną pomóc, bo Anja, miła i pomocna dziewczyna z sąsiedztwa oraz zaangażowana społecznie sportsmenka, mogła być dla nich córką czy siostrą.

Zdaniem cytowanego przez "VG" kryminologa Sturli Osena, morderca Anji to ktoś, kto znał dobrze okolicę. Wiedział, które ścieżki są mniej uczęszczane i gdzie można ukryć ciało.

Powstaje pytanie, na ile stosowny jest materiał taki, jak ten w "Dagbladet"? Czy to przypadek, że z pośród dziesiątków przesłuchanych świadków gazeta robi wywiad akurat z obcokrajowcami? Być może Polacy byli jedynymi z nielicznych, którzy zgodzili się na publikację swoich danych w takim kontekście.

Z Norwegii dla WP.PL Sylwia Skorstad

d4cjlo7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4cjlo7
Więcej tematów