"Polski rząd woli awanturę, niż żmudne negocjowanie"
Bronisław Komorowski, który był gościem Programu Pierwszego Polskiego Radia uważa, że proponowany przez Polskę system pierwiastkowy jest kompromisem. Wicemarszałek Sejmu dodał, że strona polska powinna jednak zaproponować całościową ofertę kompromisu, a nie tylko tę dotyczącą "pierwiastka". "Rząd polski woli chyba awanturę, niż żmudne negocjowanie i odpowiedzialność za trudny kompromis" - uważa gość Sygnałów Dnia.
13.06.2007 | aktual.: 13.06.2007 09:46
Zdaniem Komorowskiego, rząd musi przemyśleć swoją taktykę, bo - jak dodał wicemarszałek - ta polegająca na napinaniu mięśni może bowiem doprowadzić do poważnych komplikacji.
Komorowski wiązał z prezydencją niemiecką uzyskanie dobrego kompromisu dla Polski. Jednak głos Francji ma także istotne znaczenie - powiedział Komorowski, nawiązując do wizyty Nicolasa Sarkozy'ego w Polsce. Jednym z ważniejszych tematów omawianych podczas spotkania z prezydentem Lechem Kaczyńskim będzie sprawa przyszłości traktatu konstytucyjnego.
Gość "Sygnałów Dnia" Bronisław Komorowski uważa, że ugrupowania wchodzące w skład koalicji rządzącej nie mają do siebie zaufania. W programie Pierwszym Polskiego Radia wicemarszałek odniósł się do wypowiedzi Andrzeja Leppera, który powiedział kilka dni temu, że "koalicja ufa sobie jak nigdy". Zdaniem Komorowskiego, koalicjanci nigdy nie darzyli się zaufaniem i w tej kwestii nic się nie zmieniło. Według Komorowskiego, Prawo i Sprawiedliwość - jak to ujął - kończy zjadanie swoich przystawek.
Bronisław Komorowski skomentował też sondaż "Gazety Wyborczej", według którego PO cieszy się 30-procentowym poparciem, PiS - o 3% mniejszym, a Samoobronę i LPR popiera poniżej 10% badanych.
Zdaniem wicemarszałka, wśród partii politycznych rządzących w naszym kraju toczy się walka o elektorat, który wcześniej nie głosował na żadną frakcję. Platforma adresuje zatem swój program zarówno do swoich dotychczasowych wyborców, jak i do tych, którzy wcześniej nie uczestniczyli w wyborach. Komorowski podkreślił, że ludzie ci stanowią 60% obywateli, więc - jego zdaniem - PO ma realną szansę na samodzielne rządzenie.
