Polski rząd dyskryminuje włoskie helikoptery
Przetarg na dostawę 23 helikopterów dla
Lotniczego Pogotowia Ratunkowego jeszcze na dobre nie ruszył, a
już budzi wiele kontrowersji - czytamy w "Pulsie Biznesu".
19.10.2006 | aktual.: 19.10.2006 07:02
Jeden z oferentów, włoska firma Agusta Westland, ma poważne zastrzeżenia do Ministerstwa Zdrowia, organizatora przetargu. Spółka uważa, że zapisy specyfikacji eliminują z gry jej produkty. Sprawę pewnie będzie musiał rozstrzygnąć zespół arbitrów. Odwołanie Włochów trafiło już do Urzędu Zamówień Publicznych (UZP).
Jeśli wykonawca uzna, że działania zamawiającego są niezgodne z przepisami, ma prawo wnieść protest, a potem odwołanie do UZP. Urząd nie komentuje natomiast spraw w trakcie ich rozstrzygania - mówi rzecznik UZP Anita Wichniak-Olczak.
Jeśli Agusta wypadnie z walki o kontrakt wart 500 mln zł - pisze dziennik - przetarg może stanąć pod znakiem zapytania.
W poniedziałek wnioski o dopuszczenie do przetargu złożyli: Agusta, PZL Świdnik i francuski Eurocopter. Zdaniem przedstawicieli włoskiego dostawcy, z zapisów specyfikacji wynika, że śmigłowiec nie powinien być dłuższy niż 13 m.
Według Włochów wymaganie to wprowadza ograniczenie, bez żadnego technicznego i racjonalnego uzasadnienia, prowadzące do wyeliminowania z przetargu śmigłowców Agusta A109 Power, różniącego się od maksymalnego wymiaru określonego przez zamawiającego zaledwie o 4 cm.
Kolejnym punktem eliminującym Włochów ma być zapis wymagający wyposażenia śmigłowców w podwozie płozowe, a nie kołowe, jakie mają jej maszyny.
Jako przewodniczący zespołu konkursowego nie mogę komentować tej sprawy bez konsultacji z pozostałymi członkami. Specyfikację przygotowali eksperci, a nie tylko urzędnicy ministerstwa. Po przeanalizowaniu sprawy ustosunkujemy się do zarzutów - mówi "Pulsowi Biznesu" wiceminister zdrowia odpowiedzialny za przetarg Jarosław Pinkas. (PAP)