Polski marynarz zginął w wypadku na statku
40-letni Polak z Gdyni jest jedną z trzech śmiertelnych ofiar wypadku, jaki wydarzył się w niedzielę na statku "Viking Islay" obsługującym platformy wiertnicze na Morzu Północnym - poinformował jego armator, firma Vroon Offshore Services.
Według jej komunikatu trzej członkowie załogi - Polak, Robert E. i dwaj Brytyjczycy - zostali przetransportowani drogą powietrzną do szpitala w Hull, gdzie stwierdzono ich zgon.
"Szczegóły są nadal ustalane, ale wydaje się, że zajmowali się oni zabezpieczaniem łańcucha kotwicznego w jego komorze na dziobie statku" - podano w komunikacie Vroon Offshore Services, zaznaczając, że administracja żeglugowa prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
"Viking Islay" to jednostka ratowniczo-remontowa, przydzielona obecnie do obsługi platformy wiertniczej koncernu BP na gazowym złożu Amethyst w południowej części Morza Północnego.