Świat"Polski kontrwywiad intensywnie działa w Iraku"

"Polski kontrwywiad intensywnie działa w Iraku"

Szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Antoni
Macierewicz komentując przyznanie się zbrojnych ugrupowań
szyickich do zamachu na Polaków w Iraku, zapewnił, że kontrwywiad
prowadzi tam bardzo intensywne działania.

15.10.2007 | aktual.: 15.10.2007 10:36

Prowadzimy bardzo intensywne działania, zostały zwiększone siły kontrwywiadu w Iraku, podjęliśmy pewne nowe rozstrzygnięcia, nowe operacje - powiedział Antoni Macierewicz w programie "Kwadrans po ósmej" w TVP1. Zaznaczył, że kontrwywiad nie ma wpływu na to czy terroryści wybierają Polaków jako cel zamachów, a jedynie na to, aby "minimalizować lub unikać ich skutków".

Dwa zbrojne ugrupowania szyickie zadeklarowały swą odpowiedzialność za zamach bombowy na polskiego ambasadora i inne ataki na Polaków, motywując je rzekomym torturowaniem Irakijczyków przez polskich żołnierzy.

Deklarację taką złożyły w nagraniu wideo, udostępnionym agencji Reutera, nieznane dotąd Brygady Imama Husajna i Imama Musy al-Kadimiego. Ataki miały być dla Polski ostrzeżeniem, że utrzymując swe wojska w Iraku "utonie w bagnie, tak jak Wielka Brytania".

Według Macierewicza, "gdyby te oświadczenia były prawdziwe", to bylibyśmy "w lepszej niż gorszej dotąd sytuacji, ponieważ do wczoraj nie mieliśmy jasności, jakie było źródło tego zamachu, kto był sprawcą". Bylibyśmy o krok dalej w wyjaśnianiu tej całej sprawy - dodał.

Charakterystyczne jest to, że odmiennie niż w innych wypadkach politycznych zamachów, mających wywołać skutek polityczny - tutaj w sposób oczywisty jest - bardzo długo trwało milczenie po stronie sprawców zamachu - zaznaczył Macierewicz.

Podkreślił, że przyznanie się do zamachów może być nieprawdziwe, ale zapewnił: "analizujemy to oświadczenie bardzo dokładnie, czy jest prawdziwe, czy nie".

Szef SKW ocenił, że "mamy do czynienia z rodzajem szantażu politycznego, próby uzyskania tak zwanego efektu hiszpańskiego, zbodźcowania, doprowadzenia do tego, aby stało się to przedmiotem debaty i by wywarło presję na polski rząd i polskie władze". "Polacy pod szantażem nie ustępują, ta sprawa nie stanie się tego typu zapalnikiem wewnętrznym" - zaznaczył Macierewicz.

3 października w zamachu w Bagdadzie na konwój z polskim ambasadorem Edwardem Pietrzykiem zginął funkcjonariusz Biura Ochrony Rządu Bartosz Orzechowski. Dyplomata i kilku innych ochroniarzy BOR zostało rannych.

Kilka dni później, 8 października, w pobliżu polskiej ambasady w stolicy Iraku doszło do czterech eksplozji. Nie ucierpiał nikt z personelu placówki, nie było też większych zniszczeń. W ostatnich dniach dochodziło także do ataków na polskie wojska. 11 października polski patrol został zaatakowany przy użyciu dwóch min pułapek. W wyniku eksplozji trzech żołnierzy doznało lekkich stłuczeń. 5 października ostrzelano tymczasową bazę patrolową w Diwaniji, w której służbę pełnią żołnierze Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe. Nikomu nic się nie stało.

W Iraku przebywa obecnie IX zmiana Polskiego Kontyngentu Wojskowego. Podobnie jak poprzednia, liczy ok. 900 żołnierzy. W jej skład wchodzą m.in. pododdziały 1. Dywizji Zmechanizowanej z Warszawy, 25. Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego, 49. Pułku Śmigłowców Bojowych z Pruszcza Gdańskiego i 10. Brygady Logistycznej z Opola. Dowódcą zmiany jest gen. Tadeusz Buk, a jego zastępcą gen. Ireneusz Bartniak.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)