Polski hydraulik w Paryżu reklamuje uroki swego kraju
Mimo zastrzeżeń Francuzów "polski hydraulik" przybył do Paryża, tyle tylko, że nie po to, by dokonywać napraw wodno-kanalizacyjnych, lecz by zachwalać mieszkańcom Francji uroki Polski.
Polska Organizacja Turystyczna zorganizowała we wtorek w Paryżu konferencję prasową z udziałem "polskiego hydraulika", który do niedawna był dla Francuzów symbolem zagrożenia, obawy przed zalewem ich kraju przez tanią siłę roboczą z biedniejszych krajów Unii Europejskiej
Na konferencji Polskiej Organizacji Turystycznej (POT) zaprezentowano "polskiego hydraulika", w którego wcielił się model Piotr Adamski.
To właśnie jego zdjęcie znalazło się niedawno na plakacie reklamowym POT. "Zostaję w Polsce. Przyjeżdżajcie wy" - głosił napis na plakacie w języku francuskim.
Prezes POT Andrzej Kozłowski przyznał, że odzew na kampanię reklamową z wykorzystaniem wizerunku "polskiego hydraulika" przeszedł najśmielsze oczekiwania.
Tymczasem jak podała "Gazeta Wyborcza" w Polskim Ośrodku Informacji Turystycznej w Paryżu od kilku dni telefony dzwonią bez przerwy. Odpowiedzialna za marketing Anna Korbik odpowiada na setki pytań od Francuzów, którzy zobaczyli na stronie internetowej ośrodka zdjęcie zabójczo przystojnego blondyna Piotra Adamskiego i nagle zapragnęli odwiedzić Polskę. Mówią nawet, że jeśli wszyscy hydraulicy w Polsce są tak atrakcyjni, to mają jak najszybciej przyjeżdżać do Francji! Pracowników polskiego ośrodka najbardziej cieszy jednak nagła moda na Polskę. Niczego podobnego nikt się tu nie spodziewał.
- Myśleliśmy, że wizerunek polskiego hydraulika w internecie będzie żartobliwą odpowiedzią na kampanię przeciwników konstytucji Unii Europejskiej we Francji - opowiada "GW" Anna Korbik. Europesymiści straszyli bowiem przez kilka tygodni Francuzów hordami polskich hydraulików, którzy zaleją tutejszy rynek. Ludzie w to uwierzyli i w konsekwencji Francja powiedziała europejskiej konstytucji "nie".
Zdjęcia z hydraulikiem wymyślił Krzysztof Turowski z POT. Zadzwonił do fotografa Pawła Krzywickiego, a ten zrobił sesję ze znajomym modelem. - Trwała około godziny i przez myśl mi nie przeszło, że zrobi się z tego taki szum - mówi Krzywicki.
Bo żart w internecie przerósł najśmielsze oczekiwania. Do polskiego ośrodka nadchodzą maile: "U nas zaiste brak hydraulików. Lecę do Warszawy pierwszym możliwym lotem" lub "Brawo za waszego seksownego hydraulika. Niech żyje Polska!".
To nie koniec. Zachodnie media ogarnęło prawdziwe szaleństwo. - Wczoraj mieliśmy prawdziwą nawałnicę różnych telewizji i redakcji. Za 15 minut przychodzi telewizja szwajcarska - opowiada Anna Korbik. Wcześniej w sprawie hydraulika dobijało się BBC, gazety z Hiszpanii i Niemiec oraz telewizja holenderska, która chce zrobić o nim specjalny program. Już o nim napisały "Financial Times", "Liberation", "Corriere della Sera" i "Daily Telegraph". Urok Polaka dotarł już nawet za ocean. Kanadyjczycy i Amerykanie chcą wiedzieć, czy jest prawdziwym hydraulikiem. Jak się nazywa i ile ma lat.
Polski Ośrodek Turystyczny nad Sekwaną myśli już o rozszerzeniu promocji. Chce umieścić gigantyczny billboard z jego wizerunkiem na najwyższym wieżowcu Paryża, słynnym Tour Montparnasse.