Polski biznesmen ofiarą oszustów z RPA
Józef Raca - osiadły w Anglii 68-letni biznesmen polskiego pochodzenia ledwo uszedł z życiem w Republice Południowej Afryki, gdzie skuszony obietnicą dużych zarobków wpadł w ręce miejscowych gangsterów.
15.07.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Po przybyciu do Johannesburga na spotkanie z domniemanymi kontrahentami, Raca został wywieziony elegancką limuzyną z szoferem do odludnego domu za miastem. Tam czekało na niego dwóch muskularnych typów, którzy torturowali go fizycznie i psychicznie przez trzy dni, domagając się by dzwonił do rodziny po okup za siebie.
W wyjściu z opresji pomógł Racy podstęp. W rozmowie telefonicznej z żoną w Anglii zwrócił się do niej po polsku, prosząc by zaalarmowała policję. Zgodnie z poleceniem policji, Aurelia Raca przelała część z żądanych 20 tys. funtów na podane przez bandytów konto.
Ostatecznie porywacze uwolnili Racę, porzucając go przy autostradzie po tym, jak kilku ich wspólników zostało aresztowanych przez policję przy próbie podjęcia gotówki z banku.
Raca, osiadły w Wielkiej Brytanii od 1952 roku, był burmistrzem Northampton koło Cambridge, gdzie mieszka. W środowisku polonijnym jest dobrze znany, ponieważ prowadził firmę wysyłającą paczki do Polski. Obecnie zajmuje się importem i eksportem.
System wzbogacenia się, którym gangsterzy zwabili Racę do RPA, został wymyślony w Nigerii i potocznie nazywany jest "419". Nazwa pochodzi od paragrafu nigeryjskiego kodeksu karnego, który wprowadza sankcje karne za tego rodzaju oszustwa finansowe.
Polega na wymyślnym obrocie gotówką pomiędzy różnymi krajami. Sukcesy nigeryjskiej policji w zwalczaniu oszustów, którzy trudnią się nim, spowodowały, że listy rozsyłane są z innych krajów afrykańskich - takich jak RPA.
List sprawia wrażenie oficjalnego dokumentu rządowego lub wystawionego z jego upoważnienia. Proponuje lukratywny przelew dużej sumy gotówki na konto adresata listu z tytułu transakcji na rynku nieruchomości. (aso)