Polski ambasador o stosunkach Polska-Litwa: doskonałe
Doskonałe stosunki, korzystna współpraca, podobne poglądy na wiele kwestii zadecydowały o tym, że pierwszą zagraniczną wizytę Donald Tusk składa na Litwie - cytuje ambasadora Polski dziennik "Lietuvos Żinios".
30.11.2007 | aktual.: 30.11.2007 13:25
W zamieszczonym na pierwszej stronie dziennika wywiadzie pt. "Polacy uwielbiają Litwę" ambasador Janusz Skolimowski zaznacza, że "historyczne stosunki dwustronne naszych państw są bardzo skomplikowane".
"Historię jednak pozostawiliśmy historykom, a współpraca jest efektywna i przynosi korzyści. (...) Zarówno prezydent Lech Kaczyński jak i nowy premier zaznaczają, że stosunki naszych państw są bardzo dobre i należy nadal je rozwijać" - mówi na łamach dziennika Skolimowski.
Według ambasadora, braku polsko-litewskiego porozumienia o utworzeniu przedsiębiorstwa ds. budowy mostu energetycznego nie należy określać mianem kryzysu dwustronnych stosunków.
Porozumienie miało być podpisane 29 października. W zamian za podpisanie tego dokumentu strona polska zażądała 1000-1200 megawatów mocy z nowej elektrowni w Ignalinie. Strona litewska twierdzi natomiast, że na razie takich obietnic złożyć nie może, gdyż nie jest jeszcze znana moc przyszłej siłowni.
"W tym przypadku należy rozdzielić sprawy polityczne od gospodarczych. Z punktu widzenia politycznego nie wątpimy, że polsko-litewski most energetyczny jest konieczny. Nie należy jednak zapominać, że jest to bardzo drogi projekt. (...) Litwa w ten projekt będzie musiała zainwestować około 261 mln euro, a Polska - około 442 mln euro. Takie sumy wymagają, by odpowiednie dokumenty były przygotowane bardzo skrupulatnie" - twierdzi dyplomata.
W ocenie ambasadora "sprawę budowy nowej siłowni też można wytłumaczyć".
"Polska chce uzyskać więcej energii elektrycznej, gdyż nasz system energetyczny jest duży. W kraju jest wiele opinii na ten temat. Niektórzy energetycy uważają, że zamiast uczestniczyć w budowaniu nowej elektrowni na Litwie, lepiej zainwestować z podobną siłownię w Polsce" - mówi ambasador.
Mówiąc o polskiej mniejszości narodowej na Litwie ambasador wyraża opinię, że "stosunek Litwinów wobec Polaków jest bardzo przyjazny", niemniej jednak, "Polacy mieszkając na Litwie mają wiele problemów".
Skolimowski wymienił przede wszystkim kwestię zwrotu ziemi, pisownię nazwisk polskich na Litwie oraz problem z zamieszczaniem polskich tablic z nazwami ulic w rejonach w wileńskim i solecznickim, gdzie Polacy stanowią większość. (sm)
Aleksandra Akińczo