Świat"Polska zatwierdziła Traktat" - KE wciąż tkwi w błędzie

"Polska zatwierdziła Traktat" - KE wciąż tkwi w błędzie

Komisja Europejska nadal pokazuje na swojej stronie internetowej Polskę jako kraj, który zatwierdził Traktat Lizboński. Na interpelację europosła Sylwestra Chruszcza odpowiada, że urzędnicy UE robią to celowo i nie ma mowy o pomyłce. Nasi konstytucjonaliści twierdzą: to błąd. - Będę domagał się kolejnych wyjaśnień - mówi z kolei serwisowi internetowemu tvp.info eurodeputowany Chruszcz.

13.11.2008 | aktual.: 13.11.2008 19:26

Rzeczywiście na oficjalnej stronie Unii Europejskiej www.europa.eu Polska na mapie jest zaznaczona na zielono jako kraj, który zatwierdził Traktat Lizboński. I to mimo, że pod dokumentem swojego podpisu ciągle nie złożył prezydent Lech Kaczyński.

- W polskim prawie takiego rozwiązania nie ma. Albo jest ratyfikacja, albo jej nie ma. To, że traktat przyjął polski parlament jeszcze nic nie oznacza - mówi serwisowi tvp.info Sylwester Chruszcz, autor interpelacji w tej sprawie.

Unijna komisarz ds. komunikacji i stosunków instytucjonalnych Margot Wallström w odpowiedzi na interpelacje Chruszcza tłumaczy, że założeniem oficjalnej strony UE jest informowanie jak największej ilości obywateli wspólnoty o sprawach ważnych dla Unii, dlatego przyjęto pewnego rodzaju uproszczenie.

- Mapa dostępna w portalu ma w przejrzysty sposób wskazać, które państwa członkowskie zatwierdziły Traktat z Lizbony, a którego tego jeszcze nie uczyniły lub traktat odrzuciły - zaznacza Wallström. Dodaje, że fakt, iż na stronie UE jest informacja o zatwierdzeniu przez państwo traktatu nie oznacza, że dane państwo formalnie zakończyło proces ratyfikacyjny.

To jednak, według Chruszcza, wprowadza obywateli w błąd. Na mapce nie ma bowiem dokładniejszego podziału na kraje, które rzeczywiście zakończyły ratyfikacje i na te, w których ten proces ciągle trwa.

Wątpliwości Chruszcza potwierdza konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski.

- W tak ważnych umowach międzynarodowych nie ma takiej procedury jak "zatwierdzenie". Jest tylko ratyfikacja, która wymaga podpisu prezydenta. Jedynym określeniem, jakie można dziś stosować w Polsce to "ratyfikacja w toku" - podkreśla konstytucjonalista.

Europoseł Chruszcz nie jest zadowolony z odpowiedzi komisarz Wallström. - Już pracuję nad kolejną interpelacją do Komisji w sprawie traktatu. Niech doprecyzują swoją odpowiedź - mówi europoseł.

Polski parlament przyjął ustawę o ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego 1 kwietnia 2008 r. Od tamtej pory czeka ona na podpis prezydenta. Lech Kaczyński zapowiedział, że wstrzyma się z podpisem aż wyjaśni się sprawa ratyfikacji traktatu przez Irlandię. Ten kraj odrzucił bowiem dokument w referendum, a do tego by wszedł w życie potrzebna jest zgoda wszystkich członków UE.

Karolina Woźniak

Zobacz także
Komentarze (0)