Polska wspólnikiem koreańskiego reżimu
Polski rząd prowadzi firmę z totalitarnym
reżimem Kim Dzong Ila - ustaliła "Rzeczpospolita".
W 1987 r. PRL i Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna założyły spółkę Koreańsko-Polskie Towarzystwo Żeglugowe Chopol, która miała transportować megnezyt z Korei do Polski i przywozić koks. Mimo zmiany ustroju w Polsce, spółka istnieje do dziś. Jeszcze parę lat temu miała kilka statków, dziś używa jednego masowca, który wozi towary na Dalekim Wschodzie. Oficjalnie ryż, cukier i drewno. Ale nie wszyscy są przekonani, że polsko-koreańska spółka przewozi tylko takie ładunki.
W 1997 r. marynarka wojenna Sri Lanki zatrzymała należący do Chopolu "Pukchang". Władze tego kraju podejrzewały, że na pokładzie północnokoreańskiego statku przemycana jest broń dla organizacji terrorystycznej Tamiskie Tygrysy. Przeszukanie statku nie potwierdziło jednak podejrzeń.
Dyrektor polskiego oddziału Chopolu Zofia Rutkowska przypomina sobie w czasie rozmowy z dziennikarzami "Rzeczpospolitej" ciekawy szczegół: azjatyccy pracownicy Chopolu w latach 90. mieli kontakty z rodakami mieszkającymi w Krakowie. Wyjeżdżali tam na jakieś spotkania - mówi.
Z informacji gazety wynika, że właśnie w latach 90. w Krakowie osiedliła się grupa Koreańczyków z północy. Wśród nich była siostra prokuratora generalnego Korei Północnej. Oficjalnie prowadzili restaurację, w rzeczywistości sprowadzali do Polski nielegalnych pracowników, którzy w niewolniczych warunkach pracowali na jednej z budów w Krakowie. Formalnie robotnicy byli pracownikami rządowego koncernu, którego filia miała działać w budynku północnokoreańskiej ambasady w Warszawie.(PAP)