Wizyta w Jordanii
• Wiceminister spraw zagranicznych odbyła jednodniową wizytę w Jordanii
• Joanna Wronecka otworzyła gabinet lekarski i plac zabaw
• Projekty zostały sfinansowany przez polski rząd
• Sekretarz stanu wraz z księdzem Tomaszem Jegierskim rozdała prezenty dzieciom
Nowy gabinet
W mieście Al-Mafrak podsekretarz stanu ds. współpracy rozwojowej oraz polityki afrykańskiej i bliskowschodniej Joanna Wronecka uroczyście otworzyła gabinet lekarski w klinice, prowadzonej przez Caritas Jordan.
Za pieniądze z Polski zakupiono nowoczesne i kompletne wyposażenie, dzięki któremu pomoc otrzymają nie tylko uchodźcy, ale również Jordańczycy.
Jordańczycy pomagają
Jak powiedział dyrektor jordańskiego Caritasu Wael Suleiman, ośrodek w Al-Mafrak powstał 5 lat temu, by pomóc pierwszym grupom uchodźców z Syrii. Cały personel, zarówno pracownicy administracji, jak i lekarze, to Jordańczycy.
Wierzą, że wrócą do kraju
- Dzięki pomocy z Polski będziemy mogli również służyć lokalnej społeczności. Może to mała klinika, ale jesteśmy w stanie pomóc 200 ludziom każdego dnia - dodał dyrektor Caritas Jordan. Podkreślał, że uchodźcy potrzebują wszystkiego: schronienia, jedzenia, pomocy medycznej. Zaznaczył przy tym, że stanowisko Caritasu jest jasne. - Uważamy, że ci ludzie powinni tu zostać, do czasu aż sytuacja ulegnie poprawie, a potem wrócić do domów, by odbudować swój kraj - powiedział.
Czy uchodźcy w to wierzą? Wael Suleiman zapewnia, że tak. - To będzie możliwe, gdy tylko zapanuje pokój - dodał.
Prezenty
Po przecięciu wstęgi wiceminister Wronecka wraz z księdzem Tomaszem Jegierskim z Fundacji "SOS dla życia" (oboje na zdjęciu) rozdała prezenty syryjskim rodzinom.
Zabawki i słodycze
- Z okazji zbliżającego się Bożego Narodzenia, ale także urodzin proroka Mahometa, chcielibyśmy wręczyć małe podarki jako dowód naszej miłości - mówiła Joanna Wronecka.
W przekazanych przez Polaków paczkach były zabawki i słodycze. Obdarowanych zostało kilkadziesiąt rodzin.
Więcej uchodźców niż mieszkańców
Polskiemu rządowi dziękował również ksiądz Henrique Abreu z Kościoła łacińskiego. Tłumaczył, że w Al-Mafrak żyło 70 tys. osób. Z powodu konfliktu, trafiło tu 80 tys. uchodźców. Podkreślał, że potrzeby są ogromne.
Abreu zaznaczył, że często jest pytany o wyznanie uchodźców. - Większość z nich, niemal wszyscy tutaj, to muzułmanie. Dla nas nie ma to znaczenia. To jest stanowisko naszego Kościoła, a jego nakazy są jasne. Zwracamy uwagę na człowieka i jego cierpienie, wiara nie ma tu znaczenia - podkreślał.
Plac zabaw w Ar-Ramsa
W mieście Ar-Ramsa, położonym 10 km od granicy z Syrią, Joanna Wronecka otworzyła kolejny projekt zrealizowany w ramach polskiej pomocy rozwojowej - plac zabaw przy szkole podstawowej, w której uczą się również syryjskie dzieci.
- Projekty edukacyjne mają przyszłość, bo pomagamy młodemu pokoleniu Syryjczyków uczyć się, aby w przyszłości mogli odbudować swój kraj - mówiła wiceminister.
Podziękowania od ministra
Tu również dzieci otrzymały prezenty przywiezione przez Polaków m.in. misie z logo polskiej pomocy rozwojowej, ale także zakupione wcześniej przybory szkolne.
Za pomoc dziękował polskiemu rządowi jordański wiceminister edukacji Mohammed Alahour (na zdjęciu w rozmowie z wiceminister Wronecką).
150 tys. uczniów z Syrii
Plac zabaw powstał przy szkole, w której uczy się 400 dzieci, z czego 150 to dzieci syryjskie.
Jordański wiceminister edukacji Mohammed Alahour podkreślił, że we wszystkich szkołach w kraju jest łącznie 150 tys. uczniów z Syrii. Zapewnił, że są traktowani na równi z uczniami jordańskimi.
Dwie tury w szkole
Mohammed Alahour tłumaczył, że prawo do edukacji przysługuje każdemu, kto przebywa na terenie jego kraju. - Z tego powodu rząd podjął decyzję, by prowadzić nauczanie dwutorowo, rano i po południu - dodał. Podkreślił przy tym, że nadal - mimo starań - 90 tys. dzieci nie uczęszcza na lekcje.
- Nasze możliwości wyczerpały się, szkoły nie są w stanie przyjąć większej liczby uczniów - dodał.
4 mln uchodźców
Według danych Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR), do Jordanii trafiło ponad 600 tys. imigrantów z Syrii. Władze kraju twierdzą jednak, że w rzeczywistości liczba ta może być nawet dwukrotnie wyższa. Od początku konfliktu ponad 4 mln Syryjczyków uciekło za granicę, a ponad 7,5 mln porzuciło swoje domy.
Pieniądze dla Jordanii
Polska pomoc przekazywana jest Jordanii od 2007 roku za pośrednictwem grantów ambasady RP w Ammanie. W tym czasie zrealizowano kilkanaście projektów, na które rząd przeznaczył ponad 230 tys. euro. O 100 tys. euro więcej wydano na pomoc humanitarną syryjskim uchodźcom, którzy trafili do Jordanii.
Dlaczego Jordania? Joanna Wronecka, która wcześniej pełniła tam funkcję ambasadora UE podkreśla, że od początku istnienia kraj ten prowadzi mądrą, umiarkowaną politykę w tej części świata. - Kiedy wybuchł konflikt w Syrii, Jordania udzieliła wsparcia tysiącom uchodźców, którzy podążyli do swojego sąsiada, by chronić życie - mówiła.
Małe, ważne projekty
W ramach polskiej pomocy rozwojowej w Jordanii zrealizowano już kilkanaście projektów. - Często są to małe projekty, ale trafiają one do społeczności lokalnej, spełniają oczekiwania tych ludzi i dają efekty. Ważne jest, by przy ich realizacji współpracować z władzami lokalnymi - podkreśliła wiceminister.
Polskie wsparcie dla regionu
Łącznie od 2007 roku wartość polskiego wsparcia dla całego regionu wyniosła 6,3 mln euro. Środki trafiły nie tylko do Jordanii, ale także do Libanu i autonomicznego Regionu Kurdystanu w Iraku.
W 2016 r. polski MSZ przeznaczy 4 mln zł na dotacje dla organizacji pozarządowych, które wygrają prowadzony obecnie konkurs na realizację projektów humanitarnych na Bliskim Wschodzie. Za kolejne pół miliona zostaną sfinansowane mniejsze przedsięwzięcia na rzecz lokalnych społeczności w regionie.