Polska ściga wiceszefa kremlowskiego instytutu. "Na dobre trzeba rozpalać Europę"
Został wydany list gończy za wiceszefem kremlowskiego Instytutu Studiów Strategicznych. Poszukiwany jest podejrzewany o działalność szpiegowską, w tym słynne w Polsce akcje z ulotkami w Warszawie i Krakowie.
Najważniejsze informacje:
- Wiceszef kremlowskiego Instytutu Studiów Strategicznych jest poszukiwany.
- Podejrzenia dotyczą jego udziału w działaniach szpiegowskich.
- Wydano list gończy w tej sprawie.
Służby działają, aby ująć wiceszefa Rosyjskiego Instytutu Studiów Strategicznych, który jest podejrzewany o działalność szpiegowską na rzecz Rosji. Jak podaje w środę stołeczna "Gazeta Wyborcza", w telefonie kibica Spartaka Moskwa polskie służby specjalne odkryły wiadomość o treści: "Na dobre trzeba rozpalać Europę".
Miał czerwone światło. 15-latek je zignorował. Dramatyczne nagranie
Jak dowiedziała się również gazeta, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ustaliła, że operacją kierował Stepan Krivosheev, znany jako "Grib". Jest to kibic Spartaka Moskwa, a w mediach przedstawiany jako zastępca dyrektora Rosyjskiego Instytutu Studiów Strategicznych.
"Wyborcza" wyjaśnia, że moskiewski ośrodek analityczny był w przeszłości podporządkowany rosyjskim służbom wywiadowczym, a następnie bezpośrednio Kremlowi. Polska ściga mężczyznę międzynarodowym listem gończym i Europejskim Nakazem Aresztowania.
Akcje z ulotkami w Warszawie i Krakowie
Przypomnijmy jednocześnie, że dwóch Rosjan - Aleksiej T. i Andriej G. - w sierpniu 2023 r. kolportowali w Krakowie i Warszawie materiały propagandowe rosyjskiej Grupy Wagnera, namawiające do wstąpienia w szeregi organizacji.
Ulotki grupy Wagnera odebraliśmy w Moskwie. Mieliśmy w Krakowie i Warszawie rozkleić trzy tysiące ulotek, ale zdążyliśmy tylko ok. 200. Mieliśmy robić zdjęcia po przyklejeniu. Ja nie chciałem zajmować się propagandą, chciałem tylko zarobić pieniądze - przyznał na sali sądowej podczas procesu jeden z oskarżonych, cytowany przez RMF FM.
Sąd Okręgowy w Krakowie skazał ich nieprawomocnie w lutym 2025 R. na kary po pięć i pół roku więzienia.
Źródła: warszawa.wyborcza.pl, o2.pl, RMF FM