Polska przeciwna ujednolicaniu standardów socjalnych UE
Polscy delegaci do Konwentu Europejskiego przestrzegli w czwartek przed poszerzaniem kompetencji Unii Europejskiej w zakresie polityki społecznej i zatrudnienia oraz przed ujednolicaniem standardów socjalnych.
06.02.2003 21:35
Wyrazili obawę, że - zamiast przyczyniać się do tworzenia nowych miejsc pracy - mogłoby to prowadzić do zbyt szybkiego podniesienia poprzeczki wspólnych standardów, na których osiągnięcie nie byłoby stać nowych państw członkowskich, takich jak Polska.
"Mówiąc o regulowaniu praw społecznych, musimy pamiętać, że po 1 maja 2004 roku w Unii będą kraje o wysokich standardach socjalnych i te, których jeszcze nie będzie stać na zbyt wysokie wydatki socjalne. Musi to być skorelowane z możliwościami wzrostu gospodarczego" - mówił na sesji plenarnej konwentu delegat Sejmu, były premier Józef Oleksy.
Za "zbyt przedwczesne" uznał proponowane przez niektórych uczestników debaty nad przyszłą unijna konstytucją ustanawianie większością głosów - a więc bez prawa weta pojedynczych państw - minimalnych standardów świadczeń z zabezpieczenia społecznego i pomocy społecznej.
"Różnice między narodowymi modelami socjalnymi powinny być respektowane w całej Unii" - podkreślała delegatka rządu, minister ds. europejskich Danuta Huebner.
Opowiedziała się za utrzymaniem koordynacji narodowych polityk gospodarczych i społecznych, ale w taki sposób, żeby przede wszystkim pobudzały tworzenie nowych miejsc pracy. A to wymaga "wysokiej elastyczności rynku pracy" - przestrzegała.
"Najlepsza droga do lepszej polityki społecznej i standardów socjalnych w Europie wiedzie przez wyższy trwały wzrost gospodarczy" - nawoływała polska minister.
Pochwaliła natomiast pomysł wpisania do unijnej konstytucji takich wartości jak sprawiedliwość społeczna, solidarność i równość między kobietami a mężczyznami. Natomiast podała w wątpliwość długość liczącej aż 15 pozycji listy celów Unii, wyliczonych w proponowanym artykule przyszłej konstytucji.
Oleksy zwrócił uwagę, że "pełne zatrudnienie może być celem bardzo strategicznym. W krótkim czasie dla większości jest celem niemożliwym do osiągnięcia" - polemizował z idealistami w konwencie, którzy chcieliby wpisać taki cel do unijnej konstytucji.
Obradujący od roku pod przewodnictwem byłego prezydenta Francji Valery'ego Giscarda d'Estaing Konwent Europejski jest zgromadzeniem przedstawicieli rządów i parlamentów państw członkowskich i kandydujących do Unii oraz Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej.
Jego celem jest przygotowanie do wiosny nowej reformy Unii i zapisanie go w projekcie unijnej konstytucji. Ostateczną decyzję podejmie konferencja międzyrządowa państw członkowskich i przystępujących do Unii. (mag)