Polska policja bojkotuje białoruską milicję
Minister spraw wewnętrznych Ryszard Kalisz
polecił zawiesić funkcjonowanie umowy między Wyższą
Szkołą Policji w Szczytnie a Akademią MSW w Mińsku na Białorusi.
Powodem jest brutalne traktowanie opozycjonistów przez białoruską
milicję - wyjaśnił minister.
22.10.2004 | aktual.: 22.10.2004 21:19
Powodem jest zachowanie białoruskiej milicji. Dopóki zachowuje się ona w ten sposób z przyczyn politycznych, nie widzę możliwości współpracy szkoleniowej i wymiany z polską szkołą policyjną. Dlatego, gdy tylko dowiedziałem się o umowie, poleciłem ją zawiesić - powiedział Kalisz.
Dodał, że nie tylko nie widzi obecnie możliwości przyjmowania białoruskich policjantów w polskiej akademii, ale też nie chce, by polscy policjanci uczestniczyli w szkoleniach organizowanych przez milicję, która bije opozycjonistów.
Protokół o współpracy między Wyższą Szkołą Policji w Szczytnie a Narodową Akademią MSW Białorusi w Mińsku przewidujący m.in. wymianę studentów i kadry naukowo-dydaktycznej między uczelniami został podpisany 13 października br. podczas inauguracji nowego roku akademickiego w Szczytnie.
Od kilku dni białoruska opozycja demonstruje przeciw sfałszowaniu wyników niedzielnych wyborów w tym kraju i referendum, które zorganizowano, by umożliwić Aleksandrowi Łukaszence sprawować funkcję prezydenta praktycznie dożywotnio. Milicja brutalnie rozpędzała demonstracje, niektórzy z pobitych potrzebowali pomocy szpitalnej. Wiele osób milicja zatrzymała.
We wtorek białoruskie służby specjalne brutalnie rozpędziły demonstrację białoruskiej opozycji, zorganizowaną w pobliżu Pałacu Prezydenta w Mińsku, w której uczestniczyło około 200-300 przeważnie młodych ludzi. Protestowali przeciwko - ich zdaniem - sfałszowaniu niedzielnych wyborów parlamentarnych i referendum.
Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie oświadczyła w poniedziałek, że wybory parlamentarne i referendum w sprawie zmiany konstytucji na Białorusi "w znacznym stopniu" nie spełniły norm demokratycznych. Zaniepokojenie pogwałceniem podstawowych standardów demokratycznych na Białorusi i sprzeciw wobec pobić i zatrzymań działaczy opozycji wyraziło m.in. polskie MSZ.