ŚwiatPolska podpisała list intencyjny w sprawie grupy bojowej UE

Polska podpisała list intencyjny w sprawie grupy bojowej UE

Polska, Niemcy, Słowacja, Litwa i Łotwa podpisały w Brukseli porozumienie o utworzeniu unijnej bojowej grupy szybkiego reagowania, która osiągnie gotowość operacyjną w pierwszej połowie 2010 roku.

23.05.2005 | aktual.: 23.05.2005 21:36

Będzie ona jedną z 13 europejskich grup bojowych, wykorzystywanych do zaprowadzenia i utrzymywania pokoju, udzielania pomocy humanitarnej i ratunkowej oraz zapobiegania konfliktom w różnych miejscach świata.

Podpisanie listu intencyjnego zamyka pierwszy etap negocjacji nad utworzeniem wspólnej grupy bojowej i stanowi krok do podpisania ogólnego porozumienia w drugiej połowie 2005 roku. Realizacja koncepcji grup bojowych, stanowiących trzon sił odpowiedzi UE, jest dla Polski priorytetowym przedsięwzięciem - powiedział po podpisaniu listu intencyjnego w Brukseli minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński.

Porozumienie podpisały w listopadzie trzy kraje: Niemcy, Słowacja i Polska. W poniedziałek dołączyły do nich Litwa i Łotwa.

Grupy bojowe będą liczyć po około 1500 żołnierzy. Mają być zdolne do akcji w ciągu najwyżej 10 dni od podjęcia decyzji politycznej. Będą działały w systemie rotacji co pół roku. Siły reagowania nie muszą być duże, ale muszą być skuteczne - podkreślił polski minister.

Polska będzie pełnić rolę tzw. państwa ramowego, czyli przewodniczyć grupie na początku pierwszego półrocza 2010 roku.

Jako państwo ramowe Polska odpowiada za organizację dowództwa sił i elementu bojowego grupy oraz wydzielenie ponad 50% sił grupy. Sądzę, że do końca czerwca powinny zakończyć się rozmowy nad strukturą grupy oraz wkładem poszczególnych państw - powiedział dziennikarzom Szmajdziński.

Koszty grup bojowych będą pokrywane przez tworzące je kraje, natomiast państwo wiodące w grupie (w pierwszym okresie Polska) będzie odpowiedzialne za organizację procesu planowania i wsparcia logistycznego.

Minister powiedział, że z polskich jednostek w skład grupy bojowej wejdzie któryś z batalionów 6. Brygady Powietrznodesantowej, być może któryś z batalionów 25. Dywizji Kawalerii Powietrznej.

Decyzja o użyciu i wysłaniu którejś z 13 grup bojowych będzie każdorazowo podejmowana przez szefów państw lub rządów krajów członkowskich UE, a "w sensie militarnym" przez Komitet Wojskowy UE.

Unijni ministrowie obrony w poniedziałek zgodzili się, że konieczna jest głębsza współpraca w zakresie rozwoju wspólnego rynku wyposażenia wojskowego, również w kwestii nowej generacji opancerzonych pojazdów bojowych.

Obecnie w użyciu jest 20.000 takich pojazdów, a szacuje się, że w następnej dekadzie będzie zapotrzebowanie na około 10.000 nowych, które będą kosztować około 30 mld euro.

"Jesteśmy zaangażowani w pomysł, by wzmacniać konkurencyjność przemysłu wojskowego w obrębie Europy i do końca roku opracować kodeks postępowania, dotyczący wyposażenia wojskowego" - powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej szef Europejskiej Agencji Obrony Nick Witney.

Jego zdaniem "rządy europejskie wydawałby pieniądze efektywniej, gdyby wydawały je razem".

Unia wydaje rocznie 160 mld euro na przemysł zbrojeniowy. Tymczasem USA ponaddwukrotnie więcej - około 400 mld euro.

Klaudia Balcerowiak

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)