Podczas dyskusji zorganizowanej w Warszawie przez Centrum Stosunków Międzynarodowych obaj zgodnie twierdzili, że, co prawda, nie można mówić o sukcesie weekendowego szczytu Unii, ale nieuprawnione jest też mówienie o jego fiasku.
Truszczyński podkreślił, że polska delegacja jechała do Brukseli z nadzieją na kompromis, ale unijni partnerzy okazali się nieprzygotowani, by odejść od swojej koncepcji podwójnej większości w głosowaniach w Radzie UE. Podkreślił jednak, że nie była to jedyna kwestia, która "położyła kompromis".
Saryusz-Wolski zwrócił uwagę, że zdecydowana większość spraw związanych z konstrukcją unijnej konstytucji jest już rozstrzygnięta, ale te - jego zdaniem - 5%, które pozostały, to kwestie najtrudniejsze. Wskazał przy tym rolę, jaką w procesie dochodzenia do kompromisu odgrywa wzajemna nieufność obu stron.
