"Polska obawia się scenariusza gruzińskiego na Ukrainie"
Minister spraw zagranicznych Radosław
Sikorski ostrzegł w Tokio państwa Zachodu, że rosyjska
interwencja na Ukrainie, przypominająca sierpniowe wydarzenia w
Gruzji, naruszyłaby równowagę sił w Eurazji.
Wydarzenia w Gruzji i wokół niej świadczą o ambicjach geostrategicznych Rosjan i w pewnym sensie stanowią zapowiedź tego, czego Zachód powinien spodziewać się po Moskwie w przyszłości - powiedział Sikorski w przemówieniu na spotkaniu z ekspertami od geopolityki.
Gdyby to, co się wydarzyło w Gruzji, nastąpiło także na Ukrainie, stanęlibyśmy wobec poważnego kryzysu w Europie, gdyż Ukraina jest jednym z państw, od których zależy równowaga w regionie - oznajmił Sikorski, który przebywa w Japonii z pięciodniową wizytą.
Gdyby (Ukraina) znalazła się ponownie pod kontrolą Rosji, zdestabilizowałoby to sytuację sąsiadów Ukrainy i naruszyło równowagę sił w Eurazji. Polska czułaby się zagrożona - zaznaczył.
Polski minister podkreślił, że "Rosja nie powinna się czuć zagrożona przez NATO".