Polska najlepiej wyrównuje różnice w... ochronie zdrowia
Polska jest liderem w pracach nad programem mającym na celu wyrównywanie różnic w stanie zdrowia mieszkańców zachodniej i wschodniej Europy - oświadczył dyrektor Międzynarodowej Agencji Badań nad Nowotworami prof. Peter Boyle.
Uczestniczy on w obradach 12 ministrów zdrowia z krajów Europy Środkowej i Wschodniej, które odbywają się w Warszawie. Zorganizował je Główny Inspektorat Sanitarny.
Szef GIS Andrzej Wojtyła zapowiedział podczas konferencji prasowej, że jeszcze w poniedziałek ministrowie mają podpisać porozumienie, które ma doprowadzić do powstania programu wyrównującego różnice w poziomie systemów ochrony zdrowia.
- Trzeba doprowadzić do współpracy naukowców i pozyskać środki z UE - taki jest zamysł porozumienia - dodał Wojtyła.
Prof. Boyle podkreślał, że program wyrównywania różnic pomiędzy mieszkańcami "starej" i "nowej" UE ma składać się z trzech obszarów działania. - Opis różnic w poziomie zdrowia, prowadzenie badań naukowych w celu zrozumienia, co powoduje tak ogromne różnice. Monitorowanie wpływu, jaki przynoszą działania polityczne nakierowane na niwelowanie różnic, oraz rozbudowa i tworzenie infrastruktury, która będzie służyła badaniom medycznym i naukowym - wyjaśnił dyrektor Międzynarodowej Agencji Badań nad Nowotworami.
Prof. Witold Zatoński z warszawskiego Centrum Onkologii zaznaczył, że jego raport wykazał, iż między Wschodnią a Zachodnią Europą w kwestii ochrony zdrowia istnieje "ogromna przepaść". Jak mówił profesor, oczekiwana długość życia w Szwecji jest dłuższa o 12 lat niż w krajach bałtyckich, chociaż geograficznie dystans, który je dzieli, jest niewielki. Dodał, że w krajach wschodnich 60. roku życia nie dożywa 30% populacji.
Z kolei minister zdrowia Ewa Kopacz oświadczyła w swoim wystąpieniu podczas obrad, że nie może być Europy dwóch prędkości, także w sektorze zdrowotnym.
Ministrowie zdrowia z 12 krajów chcą wspólnie wystąpić do Komisji Europejskiej o środki finansowe na zniwelowanie różnic.
Według raportu opublikowanego w styczniu przez naukowców szwedzkiego Karolinska Institutet oraz Stockholm School of Economics, dostęp do nowoczesnych terapii jest w Polsce jednym z najgorszych w Europie, a nakłady na ochronę zdrowia są alarmująco niskie.
By zdiagnozować problem dostępu do terapii innowacyjnych, autorzy przeanalizowali poziom wydatków przeznaczonych w ciągu roku na leczenie chorób nowotworowych w przeliczeniu na jednego pacjenta. W przypadku Polski kwota ta wyniosła 41 euro, co w porównaniu ze średnią europejską wynoszącą 125 euro wskazuje - według autorów raportu - na konieczność wprowadzenia znaczących zmian w systemie ochrony zdrowia.
W skali Europy Polska znalazła się na końcu stawki - niższe wydatki można zaobserwować jedynie w Rumunii, na Litwie, Łotwie, w Estonii i Bułgarii, a zdecydowanie wyprzedzają nas między innymi Czechy (72 euro) i Węgry (61 euro).