Polska na pomoc Finlandii. "Poprosili". Ale Helsinki nic o tym nie wiedzą
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego poinformował, że Finlandia zwróciła się o pomoc do Polski w związku z atakiem hybrydowym Rosjan na granicę. Tylko że zdaniem Helsinek nic takiego nie miało miejsca.
Do Finlandii mają zostać skierowani specjaliści, którzy m.in. brali udział w przygotowaniu bariery na granicy polsko-białoruskiej. Szkopuł w tym, że Helsinki - jak się okazuje - nic na ten temat nie wiedzą i wcale nie prosiły o pomoc Polaków.
Finlandia w konsternacji. "Nikt nie prosił"
- Ani ja, ani szef straży granicznej nie mamy na ten temat żadnych informacji - komentuje w odpowiedzi na pytania gazety "Iltalehti" o rzekomą prośbę o pomoc Polski fińska minister spraw wewnętrznych Mari Rantanen.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brawurowy atak z powietrza. Piloci Su-25 podjęli duże ryzyko
Polska wychodzi przed szereg?
Podczas wizyty prezydenta Finlandii w Polsce padła prośba i wniosek strony fińskiej o skierowanie polskiej misji doradczej do Finlandii w związku z nasileniem ataku hybrydowego na fińską granicę - poinformował dwa dni temu szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Jacek Siewiera. - Celem misji jest przekazanie doświadczeń, które Polska w tym czasie zdobyła. To bogaty wachlarz - podkreślił w oficjalnym komunikacie, opublikowanym na rządowej stronie. Podobnej treści oświadczenie Siewiera zamieścił również w mediach społecznościowych.
"Prezydent Finlandii Sauli Niinisto w zeszłym tygodniu w Warszawie rozmawiał ze swoim polskim odpowiednikiem Andrzejem Dudą, ale nie omawiano żadnej współpracy wojskowej na granicy fińsko-rosyjskiej" - poinformowało agencję Reutera biuro Niinisto w odpowiedzi na oświadczenie szefa BBN.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Helsinki "są nieświadome", że Polska zamierza sprowadzić "specjalistów" na ich wschodnią granicę. Tymczasem Moskwa już zdążyła odpowiedzieć. - Finlandii nikt i nic nie zagraża i w tym przypadku jest to oczywiście absolutnie zbędne działanie w celu zapewnienia bezpieczeństwa granic - oświadczył rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Źródło: "Iltalehti", Reuters
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski