Polska kupi lek na ptasią grypę
W piątek zapadnie decyzja, jaką ilość leku antywirusowego Tamiflu (oseltamiwiru) zakupi Polska na wypadek wystąpienia pandemii ptasiej grypy - poinformowała rzeczniczka Głównego Inspektora Sanitarnego Anna Malinowska.
29.09.2005 | aktual.: 04.10.2005 10:52
Zdaniem ekspertów sanitarnych i weterynaryjnych, nie należy wpadać w panikę, bo zagrożenie pandemią ptasiej grypy w Polsce jest na razie znikome.
Na wypadek wystąpienia wirusa premier Marek Belka powołał w połowie września międzyresortowy zespół, który zdecyduje o zakupie koniecznego leku antywirusowego. Jutro zespół podejmie ostateczną decyzję, ile leku Polska będzie w stanie zakupić. Lek będzie sprowadzony z zagranicy - powiedziała Malinowska. Jedno opakowanie leku kosztuje ok. 200-250 zł.
Jeśli do Polski dotarłby wirus ptasiej grypy, lek antywirusowy w pierwszej kolejności zostanie przeznaczony dla służb ratowniczych, czyli lekarzy, straży pożarnej i policji. Lek będzie przeznaczony dla tych osób, by one mogły zająć się leczeniem innych - powiedziała rzeczniczka.
Dodała, że leku antywirusowego "nie ma sensu brać teraz profilaktycznie, kiedy nie ma pandemii ptasiej grypy". W momencie wystąpienia wirusa lek może być stosowany zarówno profilaktycznie, jak przez osoby już zarażone.
Wirus ptasiej grypy przedostał się ostatnio z Azji na Syberię i do Kazachstanu. Kiedy pojawił się w Rosji, eksperci zaczęli ostrzegać, że ptaki wędrowne mogą go przenieść do krajów europejskich.
W związku z groźbą rozprzestrzenienia się ptasiej grypy w Europie kraje UE przygotowują się na wypadek wystąpienia u siebie tego wirusa. Włoski resort zdrowia zamierza kupić 6 milionów zestawów leków przeciwko groźnemu wirusowi; francuski rząd zdecydował o zwiększeniu krajowych zapasów leków, szczepionek i masek ochronnych.
Natomiast holenderski rząd w sierpniu podjął decyzję o niewypuszczaniu drobiu na świeże powietrze, żeby ochronić go w ten sposób przed kontaktem z dzikim ptactwem, przybywającym znad Morza Kaspijskiego. Pomysłu tego nie podzielili eksperci z innych krajów UE.
Unia Europejska zaplanowała na 23-24 listopada ćwiczenia dotyczące zwalczania pandemii. Polska weźmie w nich udział.
W marcu tego roku powołano w Polsce krajowy komitet ds. pandemii grypy - monitorujący sytuację i określający procedury w przypadku wystąpienia choroby. Wojewódzkie stacje sanitarno-epidemiologiczne zaopatrzono zaś w dodatkowy sprzęt do diagnozowania choroby, trwa zakup specjalistycznych testów do diagnozy wirusa u ludzi.
Służby weterynaryjne są w stałym kontakcie z hodowcami drobiu, właścicielami ubojni, wszelkimi stowarzyszeniami producentów drobiu, przetwórcami mięsa drobiowego. Poinformowano ich o zagrożeniu, polecono także, by duże fermy były izolowane, a pracownicy pouczani. Drobni hodowcy drobiu powinni karmić i poić ptaki w pomieszczeniu zamkniętym.
Wirus ptasiej grypy pojawił się w 1997 r. Od tego czasu zakaziło się nim ponad 112 osób, a zmarło 65. Byli to ludzie, którzy mieli bezpośredni kontakt z zakażonymi zwierzętami. Konieczne było wybicie milionów sztuk drobiu na fermach w Azji.
Nie udowodniono, aby wirus przenosił się z człowieka na człowieka. Według informacji służb weterynaryjnych, wirusa ptasiej grypy niszczy obróbka termiczna, jest on też wrażliwy na powszechnie stosowane środki dezynfekcyjne.