"Polska jest znów podzielona między PO i PiS"
Po godzinie 22 poznaliśmy wstępne, nieoficjalne wyniki wyborów samorządowych. Zdaniem dr Agnieszki Kasińskiej-Metryki z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w
Kielcach, wyniki te pokazują, że Polska jest znów podzielona na część popierającą PO i część wspierającą PiS. - Można dyskutować, z czego wynika taki podział, czy to
zaszłości historyczne, czy niedoinwestowanie, widać jednak, że
preferencje w wyborach samorządowych przełożyły się w dużym stopniu
z wyborów prezydenckich - zauważa politolog.
Jak mówi dr Kasińska-Metryka, partie powinny się raczej cieszyć z takiego rozkładu głosów, bo te wybory są dla nich dobrą prognozą przed wyborami parlamentarnymi. - Dla mnie największym zaskoczeniem jest wynik PSL. Widać jednak, że ta partia ma ciągle dużą dużą zdolność koalicyjną. To dla PSL naprawdę niezły wynik, biorąc pod uwagę ostatnio nie najlepsze notowania tej partii - podkreśla.
Politolog mówi, że bez względu na to, czy w Warszawie dojdzie do drugiej tury czy też nie Hanna Gronkiewicz-Waltz może spać spokojnie. - Warszawa wybrała zdecydowanie gospodynię, która nie debiutuje w tej roli - tłumaczy.
Mówiąc o wynikach w Krakowie, gdzie najprawdopodobniej dojdzie do drugiej tury wyborów między kandydatem PO i obecnym wojewodą małopolskim Stanisławem Kracikiem a kojarzonym z lewicą obecnym prezydentem Jackiem Majchrowskim, politolog zauważa, że jest to rzeczywiście ciekawa sytuacja, ale jeśli ktoś obserwuje scenę polityczną w Krakowie to nie powinna dziwić. - Jacek Majchrowski, wspierany jest przez lewicę, a Kraków jest wciąż raczej miastem konserwatywnym. Z kolei Stanisław Kracik, jako dobry gospodarz w województwie, był naprawdę godnym kontrkandydatem - tłumaczy i dodaje, że przy takim wyniku nikt nie jest teraz w stanie przewidzieć, kto wygra tu ostatecznie.