Polska i Hiszpania bronią traktatów
Tego nie spodziewałby się parę lat temu
nikt. Niemcy i Francja, których pojednanie legło u podstaw
powołania UE, wymuszają złamanie kluczowych zapisów prawa
wspólnotowego, a Polska i Hiszpania, do niedawna pozostające poza
zjednoczoną Europą, domagają się obrony podstawowych zapisów
obecnych traktatów - komentuje w "Rzeczpospolitej" Jędrzej Bielecki.
26.11.2003 | aktual.: 26.11.2003 07:01
Sprawa limitów budżetowych to jeszcze jeden argument, aby nie ulec w debacie nad europejską konstytucją naciskom Francji i Niemiec na rzecz radykalnej zmiany systemu głosowania w Radzie UE - uważa publicysta.
Jeśli największe państwa Wspólnoty otrzymają zbyt dużą władzę, będą mogły dowolnie naginać unijne regulacje. To zaś zagraża nie tylko interesom mniejszych krajów członkowskich. Zagraża też istnieniu samej Unii, która bez przestrzegania prawa staje się niczym - podkreśla komentator "Rz".
Po wczorajszych doświadczeniach Polska powinna z tym większą determinacją walczyć o utrzymanie Nicei. Albo też rozwiązań, które dają naszemu krajowi porównywalne wpływy na europejskie prawo - pisze Bielecki w komentarzu "Odwrócenie ról". (PAP)