ŚwiatPolska domaga się środków, które UE zaoszczędzi na rolnictwie

Polska domaga się środków, które UE zaoszczędzi na rolnictwie

Polska domaga się środków, które Unia
Europejska zaoszczędzi w przyszłorocznym budżecie UE dzięki
mniejszym kosztom interwencji na polskim rynku rolnym - powiedział
wiceminister finansów Igor Chalupec po spotkaniu w Brukseli
ministrów uzgadniających budżet unijny na 2005 rok.

16.07.2004 19:00

Dla 10 nowych państw członkowskich różnica sięga 600 mln euro i na Polskę przypada z tego przeszło połowa. Rząd chce, żeby różnica posłużyła do hojniejszego obdzielenia innych rubryk, na przykład dopłat bezpośrednich dla rolników czy funduszy strukturalnych. Polskę poparły Słowenia i Węgry.

Większość starych państw członkowskich na razie nie chce o tym jednak słyszeć. Ostateczna decyzja zapadnie dopiero pod koniec roku i zostanie podjęta wspólnie przez Radę (ministrów) UE i Parlament Europejski.

Komisarz UE ds. budżetu Michaele Schreyer powiedziała, że wydatki na interwencję zależą od rzeczywistych potrzeb, a ich redukcja spowoduje zmniejszenie składek, także wpłacanej przez Polskę. Poza tym już tegoroczne składki okazały się niższe między innymi dzięki mniejszym wydatkom w 2003 roku.

Nowi członkowie uczestniczą w podziale zaoszczędzonych środków, mimo że nie uczestniczyli jeszcze w finansowaniu ubiegłorocznego budżetu. Dzięki temu w 2004 roku polskie saldo będzie lepsze, niż przewidziano w Kopenhadze - podkreśliła Schreyer.

Również Chalupec uspokajał, że przygotowująca projekt budżetu Komisja Europejska i stare państwa członkowskie chcą dotrzymać zasadniczych zobowiązań ze szczytu w Kopenhadze, na którym w grudniu 2002 roku uzgodniono zasady udziału 10 państw przystępujących do Unii.

To, co jest najważniejsze dla Polski, to jest sprawdzenie, czy wszystkie ustalenia z Kopenhagi z 2002 roku mają odzwierciedlenie w projekcie budżetu. Można powiedzieć, że tak, że przyjęcie tego budżetu w tej formie pozwoli na realizację w przyszłym roku operacji strukturalnych w Polsce na kwotę ponad 4 mld euro - podkreślił wiceminister.

Ale dodał, że sytuacja na rynku rolnym, a przede wszystkim kursy walut, tak się zmieniły, że według wyliczeń Komisji na interwencję w 10 nowych państwach członkowskich wystarczy w przyszłym roku 300 mln euro, czyli jedna trzecia tego, co wyliczono w Kopenhadze.

Nie można mieć zastrzeżeń do metody kalkulacji ani mówić, że Polsce może coś grozić. Nasze wydatki na interwencję będą na pewno pokryte - zapewnił Chalupec. Ale zastrzegł, że w Kopenhadze przewidziano określony poziom korzyści netto dla Polski i innych nowych państw członkowskich na rok 2005 i że nie ma powodu, aby się zgadzać na niższy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)