Polska demokracja okrzepła. Coraz więcej organizacji strażniczych
Pozarządowe organizacje strażnicze, które zajmują się jakością życia publicznego, będą odgrywać coraz większą rolę, powinniśmy się już do nich przyzwyczaić - mówi "Dziennikowi Gazecie Prawnej" politolog z UW prof. Agnieszka Rothert.
20.11.2014 | aktual.: 20.11.2014 04:50
Profesor nie wiązałaby tego, że z roku na rok takich organizacji przybywa z brakiem zaufania do polityków, mediów i urzędników. Po prostu okrzepliśmy w demokracji, nauczyliśmy się korzystać z narzędzi, jakie mamy, by kontrolować zachodzące w niej procesy - mówi.
Rozwój organizacji strażniczych to dla Rothert też dowód na rosnącą klasę średnią. Polacy - jak wskazuje - są coraz lepiej wykształceni i coraz lepiej rozumieją to, co dzieje się w ich otoczeniu.
Jak zauważa, kondycja takich instytucji jest zależna od kultury politycznej i tradycji w danym kraju. W USA działa to świetnie, w Europie dobrze w krajach skandynawskich, a za to w Italii - fatalnie, bo Włosi mają inne sposoby działania - wymienia.
Im większy kapitał społeczny, tym lepiej; im bardziej klientelistyczna kultura, im bardziej zamknięta, tym gorzej - podkreśla Rothert.