"Polska dekomunizacja przekreśla pojednanie narodowe"
"Corriere della Sera" ocenia, że lustracja w Polsce grozi podsyceniem nastroju podejrzeń bez żadnego umiaru.
W artykule pt. "Polska. Antykomunistyczne czystki" zaznaczono, że "akcja dekomunizacji, podjęta przez braci Kaczyńskich, wchodzi w najostrzejszą i najbardziej burzliwą fazę" i przekreśla proces pojednania narodowego.
Największa włoska gazeta informuje, że przeciwko nowej ustawie lustracyjnej najbardziej protestuje środowisko naukowe Uniwersytetu Warszawskiego, "kolebka - jak się przypomina - antykomunistycznej opozycji od 1968 roku".
Choć, jak zauważa dziennik, sprawa ta nie absorbuje zbyt opinii publicznej, "nowe reguły lustracji grożą otwarciem najgłębszych blizn w łonie inteligencji i podsyceniem klimatu podejrzeń bez żadnego umiaru, który trawi instytucje".
Rozpoczętą na nowych zasadach lustrację autor artykułu, Sandro Scabello, nazywa "masową spowiedzią", obejmującą 700 tys. przedstawicieli inteligencji.
"To oczyszczająca kąpiel, której chcieli konserwatyści w rządzie, przekonani o potrzebie szybkiego uwolnienia się Polski od ostatniego komunistycznego osadu przez odkrycie +nowych wartości+ i głęboką 'rewolucję moralną', czyli metodyczne, bezwzględne wyrównanie rachunków" - pisze Scabello.
"Nieważne, że nowe czystki wypaczają ducha i decyzje okrągłego stołu" - dodaje. Scabello, od lat śledzący z uwagą wydarzenia w Polsce, przypomina o niechętnym stosunku braci Kaczyńskich do okrągłego stołu, uważanego przez nich - jak to ujmuje - za "zdradę i haniebne poddanie".
"Teraz zaś (Kaczyńscy) działają konsekwentnie, odrzucając proces pojednania narodowego, i przyspieszają wyrównanie rachunków, zwłaszcza wobec autorów stanu wojennego" - podkreśla publicysta.
"Corriere della Sera" podaje przykład Polskiego Radia. Gazeta pisze, że prezes Krzysztof Czabański ogłosił, iż wyrzuci zarówno dziennikarzy, którzy przyznają się do współpracy z tajnymi służbami, jak i tych, którzy nie podporządkują się ustawie.
"Bruksela, niezdolna do interwencji w przypadkach dyskryminacji, dotyczących idei politycznych, nie mogła na razie zrobić nic innego, jak wyrazić wielki żal z powodu ustawy" - ocenia "Corriere della Sera". (sm)
Sylwia Wysocka