Polska - chłopiec do bicia?
Polska jest ofiarą wewnętrznej walki w administracji amerykańskiej - powiedział były szef UOP Zbigniew Siemiątkowski, zaprzeczając po raz kolejny możliwości istnienia tajnych więzień CIA w naszym kraju. Politycy bez względu na opcję polityczną wykluczają, jakoby w Polsce były więzienia, w których Amerykanie przetrzymywali więźniów z Al-Kaidy.
07.12.2005 | aktual.: 08.12.2005 07:58
Bronisław Komorowski, wicemarszałek Sejmu, podkreślił w programie "Prosto w oczy" w TVP, że nowa władza powinna potwierdzić, że sprawę sprawdziła i zdecydowanie zaprzeczyć istnieniu takich więzień. Według niego, ogłoszenie tego publicznie przez nową ekipę rządzącą, może uciąć dyskusje w tej sprawie.
Z kolei Gromosław Czempiński, były szef UOP, powiedział, że takie sprawdzanie byłoby kompromitacją, gdyż podważałoby zapewnienia obecnych władz - m.in. prezydenta Kwaśniewskiego.
Zbigniew Siemiątkowski zaprzeczył jakoby jakiekolwiek więzienia CIA znajdowały się w Polsce. Były szef Agencji Wywiadu powiedział też, że wszelkie działania Agencji Wywiadu wymagały zawsze autoryzacji władz, więc wiedział o nich premier i prezydent. Podkreślił, że bez ich wiedzy, nic się nie działo.
Dodał też, że Polska jest traktowana - jak to ujął - "jak chłopiec do bicia". Wyjaśnił, że w Niemczech było około 90 lądowań samolotów CIA, w Polsce mówiono tylko o jednym, a o Niemczech się nic nie mówi. Dodał też, że jesteśmy ofiarą wewnętrznej walki w administracji amerykańskiej.