Polska broń gwiazdą wojny w Ukrainie. Robi furorę i sieje spustoszenie wśród Rosjan
Ukraińskie wojsko zostało wsparte polską bronią. Przekazaliśmy naszemu sąsiadowi armatohaubice samobieżne Krab, które w przypadku wymiany ognia kontrbateryjnego mają przewagę nad artylerią rosyjską. Płk Piotr Lewandowski, weteran misji w Iraku i Afganistanie, w rozmowie z Wirtualną Polską mówi, że Krab został stworzony "na potrzeby współczesnego pola walki", a my "zbudowaliśmy bardzo sprawną, samobieżną haubicę 155 mm, czyli dokładnie to, czego w Ukrainie potrzeba". Generał Waldemar Skrzypczak dodaje, że "dzięki systemom, w jakie nasze Kraby są uzbrojone, strzelają zdecydowanie lepiej niż rosyjska broń tego typu".
21.06.2022 | aktual.: 21.06.2022 16:54
Polska sprzedała Ukrainie trzy dywizjony armatohaubic samobieżnych kalibru 155 mm Krab. Wartość kontraktu, który uwzględnia 60 haubic, opiewa na blisko 3 mld złotych. Ukraina jest pierwszym odbiorcą eksportowym tego typu broni.
AHS Krab to armatohaubica samobieżna kalibru 155 mm z lufą o długości 52 kalibrów na podwoziu gąsienicowym, która została stworzona dla Wojska Polskiego, aby zastąpić część systemów artylerii produkcji radzieckiej. Broń jest produkowana w Hucie Stalowa Wola.
Jej pierwszy prototyp ukazał w 2001 roku, a pierwsze działa trafiły do testów w polskiej armii w 2012 roku. Jak zapewnia sam producent, haubica jest przeznaczona do niszczenia szerokiej gamy celów, w tym: baterii artylerii i artylerii rakietowej, stanowisk dowodzenia, węzłów łączności i umocnień terenowych, pododdziałów czołgów zmechanizowanych i zmotoryzowanych, środków pancernych i opancerzonych, śmigłowców na lądowiskach czy obiektów wsparcia logistycznego.
Decyzja o przekazaniu maszyn sprawiła, że Ukraińcy będą dysponować w sumie 24 zachodnimi samobieżnymi armatohabicami. Sześć sztuk podobnego typu sprzętu o nazwie Caesar przekazała Francja. Przekazanie 12 sztuk zadeklarowały też Niemcy i Holandia. Na froncie wojny z Rosją, po długim oczekiwaniu, pojawiły się już niemieckie Panzerhaubitze 2000 wraz z przeszkolonymi z ich obsługi ukraińskimi załogami.
"Gdyby doszło do wymiany ognia kontrbateryjnego, przewagę ma nasza broń"
Generał Waldemar Skrzypczak w rozmowie z Wirtualną Polską jasno zaznacza – Ukraińcy potrzebują artylerii. – Rosjanie mają przewagę na tym polu i dzięki temu zadają duże straty armii ukraińskiej. Ukraińcy potrzebują precyzyjnej artylerii, takiej jak nasz Krab, który daje możliwość prowadzenia w miarę dokładnego ognia – mówi.
Co wyjątkowego jest w broni przekazanej Ukraińcom? – Kraby posiadają system kierowania ogniem Topaz – to polskie rozwiązanie oraz system meteonawigacji Bar. Dzięki tym systemom nasze Kraby bardzo precyzyjnie strzelają, zdecydowanie lepiej niż artyleria rosyjska – wylicza generał.
Płk Piotr Lewandowski, weteran misji w Iraku i Afganistanie, w rozmowie z Wirtualną Polską mówi, że Krab został stworzony "na potrzeby współczesnego pola walki". – Zbudowaliśmy bardzo sprawną, samobieżną haubicę 155 mm, czyli dokładnie to, czego w Ukrainie potrzeba – dodaje. I zaznacza, że wojna u naszego wschodniego sąsiada pokazuje, że samobieżne armatohaubice są skutecznym środkiem rażenia – dodaje.
"Przy niedostatku artylerii ukraińskiej Krab jest gwiazdą wojny w Ukrainie"
Gen. Skrzypczak zwraca również uwagę na zasięg Krabów – ok. 40 km. – Artyleria rosyjska strzela głównie na tzw. hektary. Nie mają możliwości prowadzenia precyzyjnego ognia, ponieważ drony kierujące ogniem są niszczone przez Ukraińców. Nasze Kraby – dzięki wspomnianym systemom – mogą strzelać bardzo precyzyjnie. Uchylenia pocisków są bardzo niewielkie od celów. Gdyby doszło do wymiany ognia kontrbateryjnego, zdecydowaną przewagę ma nasza broń – zaznacza gen. Skrzypczak.
– Wystarczy ok. 12 pocisków i ich baterii nie ma. Oni musieliby oddać kilkanaście salw, by zniszczyć naszą baterię – dodaje ekspert.
Generał zwraca jednak uwagę, że Ukraińcy dostali zdecydowanie za mało Krabów. – Armatohaubic jest za mało. Potrzeba ich na wielu innych odcinkach. Dostają haubice od innych krajów – od Francuzów, Amerykanów, Niemców. To kluczowe środki walki dla Ukraińców, by móc niszczyć artylerię rosyjską, by ta nie niszczyła ukraińskich celów – zaznacza gen. Skrzypczak. I dodaje, że "przy niedostatku artylerii ukraińskiej nasza armatohaubica Krab jest gwiazdą wojny w Ukrainie".
Płk Piotr Lewandowski zwraca uwagę, że ważne jest, by Polacy "nie osłabiali zbytnio własnych zdolności", bo "mamy źle wyliczoną artylerię – jest jej zdecydowanie za mało".
Żaneta Gotowalska, dziennikarka Wirtualnej Polski