Polska blokuje porozumienie Unii ws. negocjacji z Rosją
Polska sprzeciwiła się przyjęciu unijnego mandatu na negocjacje nowego porozumienia UE z Rosją; zgodę uzależniła od "politycznego sygnału ze strony Moskwy" w związku z trwającym od roku embargiem na eksport niektórych polskich produktów mięsnych i rolnych do Rosji.
13.11.2006 | aktual.: 13.11.2006 21:22
Z powodu sprzeciwu Polski podczas poniedziałkowego spotkania w Brukseli unijni ministrowie spraw zagranicznych nie przyjęli mandatu na negocjacje nowego globalnego porozumienia, które miałyby się rozpocząć na szczycie UE-Rosja 24 listopada w Helsinkach. Przyjęcie tego mandatu musi nastąpić jednomyślnie.
Zaprezentowane przez szefową polskiej dyplomacji Annę Fotygę na brukselskim spotkaniu stanowisko wsparł prezydent Lech Kaczyński. Jak zaznaczył, Polska nie może zgodzić się na to, aby porozumienia UE z Rosją niejako omijały nasz kraj.
Jeszcze przed zgłoszeniem polskiego sprzeciwu szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk oświadczył, iż jeśli Polska przedstawi swe weto w osamotnieniu, będzie to znak coraz gorszych relacji polsko-rosyjskich, ale także osamotnienia Polski w Unii.
Doradca prezydenta Rosji ds. kontaktów z UE Siergiej Jastrzembski powiedział, że rozmowy między Moskwą i Brukselą powinny się rozpocząć bez warunków wstępnych, przy czym negocjacje nie mogą być zakładnikiem problemów z poszczególnymi krajami UE.
Polska przy braciach Kaczyńskich nie po raz pierwszy demonstruje niezdolność do działania we wspólnym interesie, stawiając swoje interesy wyżej od interesów Unii Europejskiej. Należy oczekiwać, że jest to dysonans, na który UE zareaguje - powiedział przewodniczący komisji spraw zagranicznych Dumy Państwowej Konstantin Kosaczow.
Bez politycznego sygnału ze strony Rosji Polska nie jest skłonna zmienić stanowiska- powiedziała w Brukseli Anna Fotyga. Jej zdaniem restrykcje nałożone rok temu przez Rosję na import polskich artykułów spożywczych "są natury politycznej".
Drugi podnoszony przez Polskę postulat dotyczy kwestii energetycznych. Polska chciałaby, by podczas negocjacji nowego porozumienia wciąż domagać się od Moskwy ratyfikacji Europejskiej Karty Energetycznej i podpisania protokołu tranzytowego. Dokumenty te dają europejskim inwestorom dostęp do rosyjskich rynków, infrastruktury i surowców na zasadach przejrzystości, niedyskryminacji i wzajemności.
Rosja wykorzystuje energię jako narzędzie nacisku politycznego. Wykorzystuje również takie narzędzie jak zakaz wwozu towarów wobec takich krajów jak Polska i Gruzja. Proszę się więc nie dziwić, że i my wykorzystujemy narzędzia, jakimi dysponujemy- powiedziała Fotyga. Przyjęcie mandatu jest uwarunkowane jednomyślnością i tym narzędziem bronimy naszych interesów - dodała.
Fotyga wyraziła przekonanie, że Polska - choć samotnie blokuje przyjęcie mandatu negocjacyjnego - cieszy się zrozumieniem innych krajów UE. Podobny pogląd zaprezentował Lech Kaczyński. Polska w tej sytuacji nie miała innego wyjścia, szczególnie że zdajemy sobie sprawę, że niezależnie do wyników głosowania, to my tam reprezentujemy nie tylko siebie - zaznaczył prezydent.
Zdaniem minister Fotygi wciąż istnieją szanse na znalezienie satysfakcjonującego Polskę kompromisu. Obserwujemy większy poziom solidarności partnerów wokół naszych postulatów. (...) Ciągle wierzę, że przed szczytem uda się wypracować jakieś kompromisowe rozwiązanie, które pozwoli zabezpieczyć żywotne polskie interesy, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne i z całą pewnością znieść zakaz eksportu polskich towarów - powiedziała szefowa polskiej dyplomacji.
Jesteśmy świadomi trudności, jakie Polska napotyka w związku z embargiem na niektóre polskie produkty mięsne i roślinne. Solidaryzujemy się z Polską - zapewniła komisarz ds. stosunków zewnętrznych Benita Ferrero-Waldner.
W związku z polskim sprzeciwem, sprawa negocjacji z Rosją wraca teraz na posiedzenie COREPER, czyli ambasadorów państw członkowskich przy UE, którzy spotkają się w środę. Zależy nam, by mandat unijny został przyjęty na czas, przed szczytem UE-Rosja 24 listopada - tłumaczyła Ferrero-Waldner. Austriacka komisarz zapewniła jednak, że brak mandatu negocjacyjnego nie spowoduje odłożenia szczytu UE-Rosja.
Komisarz zapewniła, że KE czyni wysiłki na rzecz rozwiązania sporu polsko-rosyjskiego, ale musi on być załatwiony na płaszczyźnie dwustronnej. Sprawa eksportu to dwustronna sprawa pomiędzy Polską a Rosją. Komisja Europejska nie ma kompetencji w tej sprawie, ale staramy się ułatwić porozumienie. Chcemy bowiem okazać solidarność z członkiem unijnego klubu - powiedziała Ferrero-Waldner.
Nowe porozumienie UE-Rosja ma zastąpić obecne - zawarte w 1997 roku - porozumienie o partnerstwie i współpracy (PCA), które wygasa w listopadzie przyszłego roku. Ma dotyczyć całego spektrum stosunków z Rosją, w tym kwestii tak ważnej jak współpraca energetyczna, a także współpracy sądowej i policyjnej, wspólnych działań w polityce zagranicznej, jak również badań, edukacji, kultury. W przypadku braku nowego porozumienia automatycznie zostanie przedłużone stare.
Początkowo polskie postulaty w sprawie ratyfikowania Karty Energetycznej przez Rosję wspierała Litwa. Jednak - jak podała agencja Elta - litewski minister spraw zagranicznych Petras Vaitiekunas powiedział w trakcie brukselskiego spotkania, że jest zainteresowany "kompromisem" i że obecny tekst mandatu na negocjacje nowego porozumienia UE z Rosją jest wystarczająco dobry.