Polscy żołnierze w fatalnej kondycji
Kilkuset oficerów wyleci z armii za dwóje z
egzaminów sprawnościowych lub wymigiwanie się od testów -
zapowiada "Metro". Kolejnych 800 wojskowych straci nagrody.
19.10.2006 | aktual.: 19.10.2006 06:39
Gdy minister Radosław Sikorski rok temu obejmował zwierzchnictwo nad armią, był przerażony obwisłymi brzuchami polskich oficerów. Pogonię brzuchaczy z wojska - zapowiedział i nakazał egzaminy sprawnościowe. Mieli je przejść wszyscy wyżsi oficerowie, od kapitana do generała. Minister czeka właśnie na raport z wynikami. "Metro" już je nieoficjalnie poznało. Są marne.
W pierwszym terminie (maj-czerwiec 2006) do egzaminu przystąpiło tylko 62% wyznaczonych żołnierzy. Z tego co dziesiąty nie zdał, a ponad 700 dostało tylko ocenę dostateczną, która równa się utracie wszelkich nagród.
Żeby ratować kondycję armii, minister wyznaczył termin poprawkowy, który minął w zeszłym tygodniu. Ale na 5,1 tys. oficerów aż 1 tys. nie stawił się na żaden z terminów: większość wymigała się zwolnieniami lekarskimi. Tylko, że to ich nie uratuje. MON zapowiada dokładne kontrole wśród "chorych".
Będziemy wyrzucać z armii tych, których przydatność zakwestionują lekarze. Wszyscy wojskowi muszą być sprawni. Zwolnienia lekarskie nic tu nie wskórają - zapowiedział minister.
Tysiąc kolejnych żołnierzy - wylicza gazeta - nie zdało żadnego z dwóch egzaminów albo dostało marną tróję. To szok. Wszyscy dostaniemy w d... od ministra, kiedy się o tym dowie - martwi się oficer przygotowujący raport z testów. Minister ma się z nim zapoznać do 30 listopada.
Na czym polegli wojskowi brzuchacze? Musieli podciągać się na drążku, robić brzuszki i pompki, biegali po kopercie zygzakiem na czas. Test wieńczył bieg na 3 kilometry - żali się rozgoryczony kapitan, który oblał.
Kto regularnie ćwiczył, nie miał problemów. Ocenę dobrą z testów otrzymało trzy piąte polskich oficerów. Najwięcej dobrych ocen było wśród żołnierzy w wieku 41-45 lat. Średnia ocena sprawności polskiego wojska waha się między 3,8 a 3,9 - czytamy w "Metrze". (PAP)