Polscy strażacy wrócili z Kaszmiru
Wczoraj o godz. 6 z akcji ratowniczej w Kaszmirze wrócili sądeccy strażacy: Maciej Halota, Robert Kłębczyk, Krzysztof Gruca z Małopolskiej Grupy Poszukiwawczej PSP oraz Zbigniew Kałuziński z Jednostki Ratowniczo- Gaśniczej nr 2 w Nowym Sączu. Pojechali na miejsce tragedii wraz z grupą poszukiwawczą z Gdańska. Partnerami sądeczan w akcji były dwa psy wyszkolone do poszukiwań śladów życia w gruzowisku - labradory Gary i Bles.
Informacje o trzęsieniu ziemi, które zabiło dziesiątki tysięcy osób obiegły świat w niedzielę 8 października. Już następnego dnia strażacy byli gotowi do wyjazdu. Niestety podejmowana na szczeblu międzynarodowym i rządowym decyzja o ich udziale w akcji, zapadła dopiero we wtorek.
Na miejsce tragedii strażacy dotarli więc po kilku dniach, gdy szanse na odnalezienie żywych w gruzowisku były już nikłe. Ich pomoc okazała się mimo wszystko bezcenna. Przez cztery dni w szpitalu polowym sądeczanie udzielali pomocy ponad 700 rannym. Wczoraj po powrocie podzielili się wrażeniami i pokazali podczas krótkiej konferencji prasowej fotograficzną dokumentację akcji.
(IK)