Polscy specjaliści przeczytali z czarnych skrzynek więcej niż Rosjanie
Rzecznik rządu Paweł Graś poinformował, że w przygotowaniu są kolejne 3 tomy akt dot. katastrofy smoleńskiej, które Rosjanie mają przekazać stronie polskiej. Zaznaczył, że wszystko wskazuje na to, że polskim specjalistom udało się odczytać z czarnych skrzynek więcej informacji niż rosyjskim.
Graś odniósł się do zapewnień wicepremiera Siergieja Iwanowa zacytowanych w środę przez agencję ITAR-TASS o tym, że Rosja przekazała Polsce wszystkie materiały dotyczące okoliczności katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. - Wydaje się, że te zapewnienia są prawdziwe i te dokumenty bądź już są w kraju bądź do tej wysyłki są przygotowane - powiedział rzecznik rządu w radiu TOK FM.
- Według informacji z prokuratury, znaczną część dokumentów już dostaliśmy i w przygotowaniu są bodajże 3 tomy akt, których jeszcze brakują - w przygotowaniu przez stronę rosyjską - dodał.
Graś powiedział również, że wszystko wskazuje na to, że polskim specjalistom udało się odczytać więcej informacji z czarnych skrzynek Tu-154 niż rosyjskim. - Ale chcemy spokojnie czekać na komunikat w tej sprawie - zaznaczył, dodając, że o postępach będzie informował minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller. Od początku czerwca analizę zapisów z czarnych skrzynek prowadzi Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie.
Przebywający z wizytą w Bułgarii szef MSWiA Jerzy Miller potwierdził, że polscy eksperci pracujący nad zapisami czarnych skrzynek prezydenckiego samolotu odczytali nieznane fragmenty zapisu. Miller nie chciał komentować sprawy wymiany dokumentów między rosyjską i polską prokuraturą w sprawie katastrofy smoleńskiej, podkreślając, że od 1 kwietnia prokuratura jest oddzielona od rządu.
- Wszystko wskazuje na to, że nie ma żadnego powodu do niepokoju (ws. materiałów dot. okoliczności katastrofy smoleńskiej), wszystko wskazuje również na to, że (...) to rozgrywanie polityczne tej tragedii to coś, z czym będziemy mieli do czynienia jeszcze przez wiele, wiele miesięcy, a może i lat - mówił w TOK FM Graś.
Obecnie polska prokuratura wojskowa prowadząca śledztwo w sprawie katastrofy czeka na realizację pięciu skierowanych do Rosji wniosków o pomoc prawną. Chodzi w nich m.in. o przekazanie dokumentów, a także o "czasowe wydanie czarnych skrzynek jako niezbędnych dowodów w postępowaniu karnym".
W ramach wypełnienia pierwszego z tych wniosków, w drugiej połowie czerwca, pocztą dyplomatyczną dotarło z Rosji do polskiej prokuratury sześć tomów akt, czyli około 1300 kart, rosyjskiego śledztwa. W kolejnych pakietach dokumentów z Rosji polska strona oczekuje m.in. na protokoły z sekcji zwłok ofiar katastrofy. Na dokumenty z polskiego śledztwa czeka natomiast strona rosyjska, która także wystosowała wniosek o pomoc prawną do strony polskiej.