Polscy politycy o tragedii pod Smoleńskiem
Nie da się zastąpić polityków, którzy zginęli w katastrofie - powiedział Joachim Brudziński, poseł PiS. Po tragedii w Smoleńsku polscy politycy wspominają zmarłych i mają nadzieję na poprawę standardów rządzenia w Polsce. W katastrofie zginęło 96 osób, w tym prezydent z małżonką.
12.04.2010 | aktual.: 12.04.2010 10:06
Struktury państwowe działają sprawnie
Marszałek Senatu zapewnia, że mimo śmierci prezydenta i szefów kilku centralnych organów państwa, struktury państwowe działają sprawnie. Bogdan Borusewicz powiedział w Programie 3 Polskiego Radia, że procedury pozwalające objąć stanowiska zastępcom, są sprawnie realizowane.
Marszałek Borusewicz zdaje sobie jednak sprawę z tego, że nowych szefów niektórych instytucji trzeba wyłonić jak najszybciej. Marszałek Komorowski przejął obowiązki prezydenta, w wojsku są procedury, które zakładają, że obowiązki dowódców przejmują ich zastępcy. Okres tymczasowości nie może trwać jednak bardzo długo, szczególnie w przypadku prezesa NBP - podkreślił Borusewicz.
W katastrofie rządowego samolotu na lotnisku w Smoleńsku zginęła wicemarszałek Senatu Krystyna Bochenek oraz dwóch senatorów PiS-u: Stanisław Zając oraz Janina Fetlińska. Marszałek Borusewicz podkreśla, że o tym kto z senackiej delegacji znalazł się na pokładzie rządowego samolotu, decydował często przypadek. Marszałek zapewnił, że po katastrofie rozmawiał z rodzinami zmarłych i zdaje sobie sprawę w jak trudnej sytuacji znaleźli się najbliżsi ofiar katastrofy.
Nadzieja na lepsze standardy rządzenia
Szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej ma nadzieję, że polscy politycy będą tworzyli nowe, lepsze standardy rządzenia po katastrofie w Smoleńsku. W katastrofie zginęło 96 osób, w tym prezydent z małżonką oraz trzech posłów SLD - wśród nich wicemarszałek Sejmu i kandydat na prezydenta, Jerzy Szmajdziński.
Grzegorz Napieralski, który był gościem radiowej Trójki, podkreślił że ludzie - do tej pory było bardzo krytyczni wobec polityki i polityków - odrzucili złe skojarzenia i pojawili się tłumnie pod Pałacem Prezydenckim. Zdaniem Napieralskiego, w tworzeniu nowych standardów powinien pomóc pełniący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski. Według szefa SLD, w tym momencie powinien on się wznieść ponad wszelkie podziały. Podobną uwagę Grzegorz Napieralski skierował do pozostałych parlamentarzystów.
Szef SLD powiedział, że w tragedii zginęły najlepsze postaci polskiej lewicy. Wśród ofiar są dwie posłanki - Jolanta Szymanek-Deresz i Izabella Jaruga-Nowacka. Podkreślił, że obie dążyły do rozwiązania problemów w sposób bezkonfliktowy. Grzegorz Napieralski podkreślił, że Jaruga-Nowacka miała w sobie takie cechy, mimo że walczyła o idee, które głosiła. Szef SLD zaznaczył, że obie posłanki były w awangardzie polityków, którzy walczyli o sprawy kobiet.
Szef Sojuszu ciepło wspominał też prezydenta i jego małżonkę. Jak mówił w Trójce, podczas wizyt w Pałacu Prezydenckim z Lechem Kaczyńskim można było porozmawiać jak z dobrym kolegą.
Zginęli niezastąpieni politycy
Również poseł PiS Joachim Brudziński uważa, że nie da się zastąpić polityków, którzy zginęli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Joachim Brudziński, który był gościem Sygnałów Dnia, powiedział, że nie dociera jeszcze do niego rozmiar tragedii, choć był na miejscu wraz z Jarosławem Kaczyńskim. Poseł mówił, że trudno będzie pogodzić się z tymi wydarzeniami, gdyż zginęli ludzie nie do zastąpienia, choć popularne przysłowie mówi inaczej.
Poseł Brudziński powiedział, że państwo polskie mimo tej tragedii musi trwać. Przypomniał, że nasz kraj spotkały równie wielkie nieszczęścia. A mimo to państwo polskie podniosło się po tych tragicznych wydarzeniach.
We wtorek w sejmie odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie ku czci ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. W gmachu parlamentu wystawiona jest księga kondolencyjna, w której każdy może złożyć swoje wyrazy współczucia rodzinom tragedii. Podobne księgi wystawiono między innymi w Pałacu Prezydenckim, budynku NBP i w wielu innych rządowych instytucjach w Warszawie i nie tylko.