Polscy politycy o kandydatach w wyborach prezydenckich w USA
Polscy politycy kibicują w amerykańskich
wyborach prezydenckich Johnowi Kerry'emu głównie dlatego, że może
zażegnać konflikt iracki, a George'owi Bushowi - bo jest
zdecydowanym politykiem. W Stanach
Zjednoczonych odbywają się wybory 44. prezydenta.
W ocenie szefa SdPl Marka Borowskiego, lepszym kandydatem na prezydenta USA jest demokrata John Kerry. Zdaniem Borowskiego ma on większe szanse na zażegnanie konfliktu irackiego niż George Bush, bo "proponuje przywództwo zbiorowe, z uznaniem innych krajów w tym względzie".
W opinii Borowskiego prezydent Bush "źle wyznaczył linie polityczne, popełnił błędy, spowodował podziały między USA a wieloma innymi ważnymi krajami". A - jak podkreślił szef SdPl - "nie da się sprawować skutecznie przywództwa, jeśli nie skupia się wokół siebie najważniejszych krajów świata". Jego zdaniem "najlepiej pokazuje to sprawa Iraku, gdzie łatwiej było wejść niż wyjść".
Jak powiedział Borowski, należy unikać oceniania kandydatów tylko z punktu widzenia interesów Polski. Jesteśmy dużym krajem europejskim, bierzemy udział w polityce międzynarodowej, jesteśmy w UE, w związku z tym musimy patrzeć na USA z punktu widzenia całej polityki światowej - uważa.
Szef PO Donald Tusk powiedział, że kibicuje Bushowi, ale "bez jakichś przesadnych emocji". Wydaje mi się bardziej pełnowymiarowym człowiekiem i politykiem, bardziej zdecydowanym - dodał w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie. Jak dodał, "bardzo często lewica amerykańska, a więc te środowiska, które wspierają Kerry'ego, pokazują taką twarz, która nie zawsze Polsce odpowiada". I dlatego zdecydowanie, ale bez jakiegoś szczególnego sercowego zaangażowania, kibicuję Bushowi - powiedział.
Według niego z punktu widzenia interesów Polski nie ma znaczenia, kto wygra wybory w USA. My, Polacy, nie odczuwaliśmy zbytniej różnicy wtedy, kiedy rządził republikanin, i wtedy, kiedy demokrata. Sądzę, że akurat kontekst Polski nie odgrywa tu większej roli; będziemy mieli chyba bardzo dobre relacje zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku - ocenił Tusk.
W ocenie wiceszefa sejmowej komisji spraw zagranicznych Tadeusza Iwińskiego (SLD), różnice między kandydatami są niezbyt wielkie. Z punkty widzenia Polski obaj kandydaci są równie cenni - powiedział. Choć - jak dodał - "lewicy, całej socjaldemokracji pod względem wartości bliższa jest Partia Demokratyczna". Iwiński podkreślił, że bez względu na wynik wyborów stosunki polsko-amerykańskie "powinny pozostać tak dobre jak do tej pory".
Wicemarszałek Sejmu Kazimierz Ujazdowski (PiS) powiedział rano w Radiu Zet, że jego zdaniem lepszym kandydatem jest George Bush. Zdaniem polityka PiS Bush "prowadzi obliczalną i klarowną politykę w zakresie ochrony bezpieczeństwa narodowego". Z kolei polityka Kerry'ego - zdaniem Ujazdowskiego - "jest pełna meandrów, wielokrotnie składał bardzo różne deklaracje w tych samych kwestiach".
Zdaniem prezesa PSL Janusza Wojciechowskiego lepiej by było, gdyby wybory wygrał John Kerry. Decydujący wpływ na poparcie Wojciechowskiego dla demokraty ma przede wszystkim kwestia Iraku. Według Wojciechowskiego wybór Kerry'ego "daje szansę jakiejś zmiany polityki wobec Iraku". Z kolei - jak powiedział - "prezydent Bush będzie kontynuował to, co zaczął, a to nie będzie dobre dla świata".