Polscy intelektualiści: chcemy innej Europy
Ponad 250 osób, m.in. naukowców, pisarzy,
dziennikarzy, studentów, podpisało się pod Listem Otwartym do
Europejskiej Opinii Publicznej, zabierając głos w dyskusji nad
przyszłą Konstytucją Europejską. List zawiera apel o "inną
Europę", silną politycznie, sprawnie zarządzaną, dążącą do
jedności, posiadającą wspólne wartości, lecz bez nazywania ich
źródła.
13.10.2003 11:10
Sygnatariusze deklarują, że nie chcą, by Polska była państwem utrudniającym integrację europejską, symbolem konserwatyzmu i partykularyzmu.
"My niżej podpisani obywatele, którzy poparliśmy wstąpienie Polski do Unii Europejskiej, pragniemy zabrać głos w sprawie kształtu Konstytucji Europejskiej. Decydujemy się na to, ponieważ naszych opinii nie reprezentuje ani parlament, ani główne media" - napisano w liście.
"Media i politycy stawiają nas przed wyborem 'Nicea albo śmierć', czasem tylko sugerują, że mimo wszystko powinniśmy pójść na kompromis. Frazeologia narodowego interesu używana przez wszystkie partie, od LPR po SLD, przesłania fakt, iż Konstytucja dla Europy to kolejny krok na drodze do integracji europejskiej" - głosi deklaracja.
Według jej autorów, pozytywne zjawiska, jakimi wydają się budowa wspólnych instytucji centralnych czy bardziej demokratyczne wybory - unifikujące państwa w jeden organizm i przyspieszające powstanie europejskiej sfery publicznej - są przedstawiane jako oczywiste zagrożenie.
"Wszyscy oficjalnie twierdzą, że w naszym interesie leży zachowanie ustaleń z Nicei, że nasza narodowa tożsamość wymaga popierania preambuły, w której podkreśla się udział wartości chrześcijańskich w tradycji europejskiej" - wskazują sygnatariusze listu.
"My chcemy innej Europy - podkreślają. - Europy, która ma wspólne wartości, takie jak wolność, równość, solidarność, lecz nie musi nazywać ich źródeł, bo nie chce nikogo odepchnąć ani wykluczyć. Chcemy Europy silnej politycznie, sprawnie zarządzanej, zdecydowanie dążącej do jedności - bo tylko tak możemy przeciwstawić się niebezpieczeństwom jednostronnej globalizacji ekonomicznej".
"Nie chcemy być we wspólnej Europie państwem utrudniającym integrację, symbolem konserwatyzmu i partykularyzmu. Obawiamy się, że przedstawianie naszego interesu jako przeciwstawnego interesowi wspólnej Europy nie służy naszemu dobru. Że w konsekwencji doprowadzi do powstania w Europie grupy państw rozwijających się i szybko integrujących oraz marginesu, na którym my się znajdziemy" - głosi list.
Sygnatariusze deklaracji chcą, by ich opinia została wzięta pod uwagę, tak jak wszystkie inne.
List, w trzech wersjach językowych - polskiej, francuskiej i angielskiej - został przesłany prasie polskiej i europejskiej. Podpisali się pod nim m.in. pisarze: Tomasz Jastrun, Krystyna Kofta, Olga Tokarczuk, profesorowie: Maria Janion, Mirosława Marody, Jan T. Gross, Jerzy Szacki, Kazimiera Szczuka, Janusz Tazbir.