Polscy emeryci masowo toną w długach
Krystyna C., lublinianka, zaciągnęła jednocześnie trzy kredyty. Pieniądze potrzebne były jej na remont mieszkania. Nie mogła przewidzieć, że pewnego dnia zachoruje i będzie miała ogromne problemy ze spłatą rat.
20.10.2009 | aktual.: 20.10.2009 11:21
- Leki dużo mnie kosztują. Nie ma co kryć, przez kilka miesięcy nie będzie mnie stać na spłacanie zadłużenia - opowiada pani Krystyna. Lublinianka nie czekała jednak, aż komornik zapuka do jej drzwi. Postanowiła dogadać się z bankami i poprosić o zawieszenie spłaty rat. - Nie było łatwo, ale po kilku wizytach udało się przekonać kredytodawców - podkreśla.
Emeryci i renciści, którzy toną w długach, a nie wzięli przykładu z pani Krystyny, znaleźli się w poważnych tarapatach. Ich świadczenia są pomniejszane o kwotę, jaką pobiera komornik na spłatę długu. W konsekwencji, do oddziału ZUS w Lublinie każdego dnia wpływa około 100 nowych wniosków komorniczych w tej sprawie. - Kilka lat temu dostawaliśmy ich dwa razy mniej. Od kilku miesięcy liczba tego typu wniosków z miesiąca na miesiąc rośnie - alarmuje Małgorzata Korba, rzecznik prasowy lubelskiego ZUS.
Dlaczego emeryci masowo nie spłacają zadłużenia? - Bo zaciągnęli zbyt wiele kredytów, namawiani niejednokrotnie przez dzieci albo wnuki. W konsekwencji, uruchomili piramidę zobowiązań, która właśnie zaczęła się sypać - komentuje Jeremi Mordasewicz, ekonomista z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.
W Lublinie rekordziści mają do spłacenia nawet po 15 kredytów. Wśród nich są emeryci, którzy zadłużają się tylko po to, żeby pokazać znajomym, że nadal mogą żyć na wysokim poziomie. Inni chcą pomóc finansowo swoim dzieciom czy wnukom, nie zważając na konsekwencje. - Gdy emerytura została zajęta, na pomoc jest już za późno. Mogę jedynie sprawdzić, czy komornik nie pobiera zbyt dużej kwoty - ostrzega jednak Lidia Baran-Ćwirta, miejski rzecznik konsumentów w Lublinie.
Lubelscy emeryci są zadłużeni nie tylko w bankach. Do oddziałów ZUS wpływają również wnioski komornicze od firm, które upominają się o należności za gaz, energię elektryczną czy korzystanie z telefonu.
Na szczęście komornik nie może zająć całej emerytury czy renty. Maksymalnie może pobierać 25% świadczenia, jeśli ściąga należności inne niż alimenty czy odpłatności za pobyt w zakładach pomocowych.
Negocjuj z bankiem
Lidia Baran-Ćwirta, miejski rzecznik konsumentów w Lublinie, ostrzega przed braniem tzw. kredytów konsolidacyjnych: - Lepiej dogadać się z bankiem składając wniosek do dyrektora placówki z prośbą o zawieszenie rat i szczerze opowiedzieć mu o swoich problemach.