Połowa budek telefonicznych zniknie z polskich ulic
Budki przegrywają starcie z telefonami komórkowymi i domowymi aparatami - pisze "Życie Warszawy". Nie tylko nie przynoszą zysków, lecz wręcz generują straty - z powodu wandali wciąż trzeba je naprawiać.
26.02.2007 07:17
Budki telefoniczne i aparaty publiczne wieszane na budynkach odchodzą do lamusa. Wciąż jest ich prawie 75 tysięcy, ale tylko w styczniu liczba aparatów spadła o ponad półtora tysiąca. Telekomunikacja Polska zapowiada, że w najbliższych latach jest planowana znacząca redukcja liczby automatów.
"Życie Warszawy" podkreśla jednak, że TP SA nie może całkiem zlikwidować swoich publicznych aparatów, bo zabrania jej tego prawo. Narodowy operator w pewnym sensie musi prowadzić działalność misyjną. Od dostępu do telefonu zależy między innymi szybkość pomocy ofiarom wypadków drogowych oraz bezpieczeństwo. (IAR)