Polonusi z Kanady wybudują żywy skansen
Żywy skansen, czyli osadę dla
rzemieślników zanikających zawodów, chcą wybudować w
podczęstochowskim Lelowie kanadyjscy Polonusi. Dzięki temu mogą
stworzyć 250-300 miejsc pracy - poinformował wójt
Lelowa Jerzy Szydłowski.
W sobotę odbyło się kolejne spotkanie w tej sprawie przedstawicieli inwestora, samorządu lokalnego, partnerów od turystyki, przedsiębiorców i urzędów pracy.
Jak zaznacza wójt, projekt jest unikalny. Na siedmiohektarowym terenie należącym do gminy, powstanie 20 stylizowanych chałup i pawilonów, w których zlokalizowane będą warsztaty rzemieślnicze i rękodzielnicze. Całość ogrodzona będzie drewnianą palisadą z bramami przypominającymi te w skansenie w Biskupinie. Koszt inwestycji wstępnie określa się na milion dolarów.
Na obszarze siedmiu hektarów mają powstać warsztaty rzemieślnicze - kowal będzie kuł podkowy, bednarz zbijał beczkę, piekarz będzie robił zaczyn na chleb, a rzeźnik oporządzał świnię, ludowe artystki wymalują kwiatki na wazonie itd. - wyjaśnia Szydłowski.
Temu wszystkiemu mają przyglądać się turyści, o których obecność zadbają, według planu, kanadyjczycy. Tradycyjnie wytworzone wyroby będzie można też kupić, zapowiada wójt.
Z myślą o przybyszach powstaną restauracje - żydowska i polska oraz hotel. To razem z osadą powinno nam dać 250 do 300 miejsc pracy - podkreśla.
Marian Pawlak z ACT, po 24 latach pracy w Kanadzie, zamierza teraz inwestować w ojczystym kraju. "(...) Wszystkie pawilony w osadzie możemy wybudować gwarantując cenę tysiąca złotych za metr kwadratowy. Będą tanie także w eksploatacji. Myślimy nad nadaniem tej inwestycji formy partnerstwa publiczno-prywatnego - powiedział.
Gmina Lelów położona jest we wschodniej części powiatu częstochowskiego przy drodze krajowej (DK-46) Częstochowa -Kielce. Lelów ma ponad 800-letnią historię. W XV wieku to Częstochowa należała do powiatu lelowskiego. Mieścił się tu zamek, klasztor i 5 kościołów. W XVIII wieku w Lelowie zarejestrowanych było więcej podmiotów gospodarczych niż w Warszawie.