Polko: atak na polskiego ambasadora był celowy
Pełniący obowiązki szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego generał Roman Polko uważa, że atak na polskiego ambasadora w Iraku nie był przypadkowy. Jego zdaniem, nie był to zamach wymierzony konkretnie w Edwarda Pietrzyka, ale w obcego ambasadora - po to, by zwrócić uwagę europejskiej opinii publicznej.
04.10.2007 | aktual.: 04.10.2007 09:21
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/atak-na-polski-konwoj-w-iraku-6038708853687425g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/atak-na-polski-konwoj-w-iraku-6038708853687425g )
Atak na polski konwój w Iraku
W środę ambasador Edward Pietrzyk został ranny, a jego ochroniarz z Biura Ochrony Rządu zginął.
Polko nie zgadza się też z tezą, że zamach ma coś wspólnego z wyborami w Polsce. Twierdzi, że niezależnie od miejsca usytuowania polskiej ambasady w Iraku nie można było uniknąć tego zamachu. Generał skomentował w ten sposób głosy, że gdyby polska ambasada znajdowała się w silnie strzeżonej "Zielonej Strefie", to do zamachu by nie doszło. Wyjaśnił, że ambasador jest osobą aktywną i często się przemieszczał, a tego typu zamachy jak wczorajszy zdarzają się właśnie na drogach.
Generał Roman Polko dodał, że aby zwiększyć bezpieczeństwo polskich dyplomatów w Iraku należałoby zapewnić im między innymi bezpieczniejsze środki transportu.
Generał powiedział też, że decyzja o tym, czy polska misja w Iraku będzie przedłużona, jeszcze nie zapadła. Dodał, że Biuro Bezpieczeństwa Narodowego przygotowuje w tej sprawie rekomendację prezydentowi. BBWN chce, by ta misja przybrała charakter czysto szkoleniowy.