Polityka w Auschwitz
Wiele wskazuje na to, że zbliżającej się 60. rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz-Birkenau i Oświęcimia towarzyszyć będzie atmosfera politycznego skandalu. Do 27 stycznia 2005 roku jest jeszcze trochę czasu, ale chłód polityczny już daje się we znaki. Do Oświęcimia ma przyjechać Aleksander Kwaśniewski w otoczeniu 13 głów państw Europy i świata, w tym Władimira Putina.
03.09.2004 | aktual.: 03.09.2004 08:23
Kancelaria Prezydenta nie życzy sobie jednak, czemu niedawno dała wyraz, by w oficjalnych obchodach uczestniczył prezydent Oświęcimia, przedtem twórca spółki Maja, Janusz Marszałek. Kiedy Marszałek walczył o utrzymanie Wioski Dziecięcej i fundacji Maja, pełniąc funkcję radnego powiatowego, oskarżał o wiele złych rzeczy Międzynarodową Radę Muzeum Auschwitz, w tym prof. Władysława Bartoszewskiego i osobiście Kwaśniewskiego. Jerzy Wysokiński z Kancelarii Prezydenta nie wyobraża sobie teraz udziału prezydenta Oświęcimia w obchodach 60. rocznicy wyzwolenia obozu hitlerowskiego, ponieważ - jak zasugerował - Bartoszewski nie chce stać ramię przy ramieniu z Marszałkiem.
Tak wynika z notatki służbowej sporządzonej po jego rozmowie z pracownikiem Urzędu Miejskiego w Oświęcimiu. W odpowiedzi na to Marszałek powołał lokalny komitet organizacyjny. DZ napisał o tym jako pierwszy już w lipcu. Mimo podniosłej retoryki i zaprzeczeń są więc obecnie dwa zwalczające się komitety: państwowy i lokalny.
Próbowaliśmy wielokrotnie porozmawiać o tym z Wysokińskim. Odbijaliśmy się od doradcy prezydenta jak od ściany. Wysokiński nie odpowiedział również na pytania przesłane do Kancelarii drogą elektroniczną. Udało nam się natomiast zamienić kilka słów z Mirosławem Głogowskim, doradcą Kwaśniewskiego ds. kontaktów z mediami. Wypowiedź doradcy brzmiała tak: "Najlepiej rozmawiać o tej sprawie z panem Wysokińskim".
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że konflikt może zostać rozwikłany, jeśli Marszałek w ciągu dwóch tygodni zostanie zaproszony do prac komitetu państwowego, a Wysokiński odejdzie na dalszy plan. Trwają tajne rozmowy. Karty będzie wówczas rozdawał Andrzej Przewoźnik, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Może wtedy ktoś sobie przypomni o ofiarach Auschwitz i byłych więźniach.cienie nad obozem.
Janusz Marszałek, jeszcze jako budowniczy pawilonu usługowo-handlowego nieopodal byłego obozu zagłady Auschwitz, skłócił się z wieloma osobami. Wysuwał oskarżenia pod adresem Aleksandra Kwaśniewskiego i prof. Władysława Bartoszewskiego. Jak rozgłaszał, przyjęli oni pieniądze od Światowego Kongresu Żydów za "przepchnięcie" ustawy z 7 maja 1999 roku o ochronie terenów byłych hitlerowskich obozów zagłady. Dziś przeprasza:
- Nie miałem zamiaru nikogo obrazić. Po prostu zadawałem pytania, a do tego miałem prawo.
Bartoszewski, teraz śmiertelnie obrażony na Marszałka, we wrześniu 2001 roku jako przewodniczący Międzynarodowej Rady Muzeum Auschwitz bronił go: - Należałem do tych, którzy ostro dementowali wśród światowych środowisk żydowskich pogłoski o budowie supermarketu, który rzekomo miał powstać w Oświęcimiu. Wybudowano parterowy barak, a pisano w USA o supermarkecie. Amerykanie wyobrażali sobie, że powstaje tu sześciopiętrowy dom towarowy. Kioski z jedzeniem w różnych miejscach są na całym świecie, nawet w Jerozolimie, 50 metrów od Grobu Świętego!
Zachęcaliśmy profesora do rozmowy o konflikcie między komitetami obchodów 60 rocznicy wyzwolenia obozu, ale nie zgodził się.
Wzajemną niechęć Marszałka i Bartoszewskiego podgrzał w lipcu Jerzy Wysokiński z Kancelarii Prezydenta RP. Doradca Kwaśniewskiego nie wyobraża sobie, by zasiedli oni w jednym komitecie organizacyjnym obchodów 60. rocznicy wyzwolenia Auschwitz. Wynika to jasno z notatki służbowej oświęcimskiego urzędnika, bo doradca nie zniżył się do rozmowy z prezydentem Marszałkiem. "Nie widzę możliwości udziału w jednym komitecie pana profesora Bartoszewskiego i prezydenta Marszałka" - stwierdził jasno doradca Kwaśniewskiego.
Marszałek nie chce komentować wypowiedzi Wysokińskiego: - Dla mnie liczy się stanowisko prezydenta RP.
Przy Kwaśniewskim, który objął patronatem obchody 60. rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz-Birkenau, powołano grupę roboczą.
- 13 stycznia tego roku prezydent objął patronatem planowane uroczystości. Kancelaria Prezydenta nie miała jednak głowy do przygotowania uroczystości w Oświęcimiu. W połowie września to się zmieni. My jednak działamy, przygotowania trwają - mówi członek Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem, były więzień KL Auschwitz, August Kowalczyk.
Na przygotowania centralne nie chciał czekać Janusz Marszałek. Powołał lokalny komitet organizacyjny. Obok przedstawicieli TOnO, Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Rodzin Oświęcimskich i wielu innych osób zaprosił do udziału dyrektora Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau, Jerzego Wróblewskiego.
- Przy każdej okrągłej rocznicy taki komitet był powoływany. Podczas 50. i 55. rocznicy też. Zawsze w pracach brało udział Muzeum - podkreśla Marszałek. Tym razem Wróblewski, który ślepo słucha Warszawy, zbojkotował obrady komitetu miejskiego.
Ale tłumaczenia są inne: - My się skupiamy na rocznicy wyzwolenia obozu, a to jest sprawa centralna. Mamy swojego zwierzchnika, którym jest minister kultury. Tymczasem Marszałek powołał komitet, który również zajął się przygotowaniami do rocznicy wyzwolenia obozu - twierdzi Krystyna Oleksy, zastępca dyrektora Muzeum.
- Taka jest procedura i nikt jej nie zmieniał od lat - zapewnia Marszałek.
Zachowania dyrekcji Muzeum i polityków bulwersują byłych więźniów: - Jestem zdziwiony, że dyrektor Muzeum odmówił udziału w pracach miejskiego komitetu, który nie wchodzi w kompetencje komitetu państwowego - uważa Jerzy Bielecki, odznaczony Medalem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. Bez miasta w mieście
Czy istnieje konflikt pomiędzy prezydentami miasta i państwa? Zainteresowani twierdzą, że nie, ale prace toczą się osobno.
- Nie dostrzegam konfliktu. Deklarujemy, że chcemy rozmawiać z każdym. To wypowiedzi Wysokińskiego i media tworzą konflikt. Zniżenie się do poziomu osobistych animozji, to kierowanie się najniższymi pobudkami. Do tej pory urzędy prezydenta miasta i prezydenta państwa ze sobą współpracowały i nie widzę powodu, dla którego nie miałoby być tak nadal. Marszałek brał udział w uroczystościach w Łodzi, był obecny podczas uroczystości romskich w byłym Birkenau i stał tam obok wiceminister Jarugi-Nowackiej i przedstawiciela Kancelarii Prezydenta - podkreśla Bogdan Wasztyl, członek Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Rodzin Oświęcimskich.
Tadeusz Jachnicki