"Polityka": Joachim Brudziński następcą Jarosława Kaczyńskiego
Joachim Brudziński będzie następcą Jarosława Kaczyńskiego w Prawie i Sprawiedliwości - przekonuje "Polityka". Zbudował już wierne zaplecze i coraz więcej polityków PiS mówi o jego kandydaturze na prezesa PiS.
Jeśli chodzi o pozycję w Prawie i Sprawiedliwości, Joachim Brudziński nie ma sobie równych. Zdaniem "Polityki" to on obecnie jest najbliżej Jarosława Kaczyńskiego. Mimo że nie jest wiceprezesem partii, tylko szefem Komitetu Wykonawczego PiS, to jest kimś w rodzaju sekretarza generalnego partii, który kontroluje struktury terenowe.
Brudziński prawie wszędzie ulokował ludzi, którzy coś mu zawdzięczają. Jak podaje "Polityka", bardzo dobrze dogaduje się z trzymającą partyjną kasę Beatą Szydło. Najświeższe wieści z sejmu przynoszą mu posłowie Leszek Dobrzyński i Czesław Hoc, a z Brukseli - Marek Gróbarczyk. Z kolei nad przekazem medialnym PiS trzyma pieczę Marcin Mastalerek, który jest wychowankiem Brudzińskiego. Partyjną młodzieżówką opiekuje się Paweł Szeferneker. To on napisał na swojej ulotce w wyborach samorządowych, że przez wiele lat był "jednym z najbliższych współpracowników Joachima Brudzińskiego.
Jak powiedział anonimowo "Polityce" działacz związany z PiS, "jego inteligencja (Brudzińskiego - przyp. red.) polega na tym, że udaje mniej inteligentnego, niż jest". Jarosławowi Kaczyńskiemu okazuje pełną lojalność, pokazuje mu, że opiera się tylko na nim i nie buduje żadnej swojej frakcji.
Brudziński nikomu nie zwierza się ze swoich celów. Zaznacza, że jest "daleki od tego, by ekscytować się tekstami o tym, że jest drugą osobą w partii".
Jednak coraz większe grono polityków PiS uważa, że to właśnie jemu, Kaczyński przekaże partyjne stery, zostawiając sobie funkcje patrona i prezesa honorowego.