"Wstydzicie się". Zaatakował posłów z prawicy za Bąkiewicza na listach

Gospodarz radiowego programu "7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET" Andrzej Stankiewicz, chciał ustalić, jakie środowiska reprezentować będzie Bąkiewicz w przypadku dostania się do parlamentu. Zapytany o to europoseł Ryszard Czarnecki, również kandydujący z list Prawa i Sprawiedliwości, usiłował tłumaczyć, że były prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości jest postacią cenioną przez młodych ludzi o prawicowych i narodowych poglądach.

- Robert Bąkiewicz nie jest antysemitą. W jego wypowiedziach trudno znaleźć wątki antysemickie, nie mógłby sobie na to pozwolić - przekonywał Czarnecki.

Stankiewicz wyliczał wątki kompromitujące Bąkiewicza. Wspomniał o fikcyjnym rozwodzie i sądowym wyroku z marca tego roku, wydany po tym, jak mężczyzna poturbował i zepchnął ze schodów kościoła aktywistkę, znaną jako babcia Kasia. Pytał, czy politycy z PiS nie mają problemu z tym, że ich nazwiska sąsiadują z nazwiskiem Bąkiewicza.

Zirytowany brakiem zdecydowanej odpowiedzi ze strony politycznych przeciwników Krzysztof Gawkowski z Lewicy zaatakował obecnych w studio przedstawicieli Zjednoczonej Prawicy. Wyraził swoje oburzenie kandydaturą, zgłoszoną przez Suwerenną Polskę. Przypomniał antysemickie wypowiedzi Bąkiewicza oraz jego ataki na Prawo i Sprawiedliwość.

- Tylko przypomnę Ryszardowi Czarneckiemu wypowiedzi Bąkiewicza. Powiedział: "PiS pełza przed Żydami", a mówił to nie tak dawno, bo przed wyborami w 2019 roku - powiedział Gniewkowski.

Przytoczył też inne cytaty z autoryzowanych wypowiedzi byłego organizatora listopadowych demonstracji narodowościowych. Irytował się, że obecni w studio goście programu udają, że nie znają słów i poglądów mężczyzny. Mówił, że ta kandydatura to "policzek" dla wyborców Prawa i Sprawiedliwości.

- Wzięliście na listę człowieka, który was kompromituje - denerwował się, podając dowody na antysemityzm Bąkiewicza. - Wszyscy ludzie, którzy w takich sprawach milczą, dokładają cegiełkę do tego, że w Polsce zgadzają się na antysemityzm - powiedział Gawkowski.

Dodał, że chciałby, żeby ktoś mu zarzucił, że pan Bąkiewicz nie powiedział, że "PiS pełza przed Żydami". - Wstydzicie się tego - mówił poseł Lewicy. - W trybie wyborczym możecie mnie pozwać, naprawdę - zaproponował przeciwnikom politycznym.