PolskaPolityk SLD powiązany ze sprawą śmierci Olewnika?

Polityk SLD powiązany ze sprawą śmierci Olewnika?

Porywacze Olewnika znali techniki operacyjne policji.
Jedna z teorii wskazuje na tropy idące do Płocka, do pana Grzegorza K. związanego z SLD - mówi Marcin Popowski, prywatny detektyw. Może wyjść na jaw, kto był "kretem" i współpracował z przestępcami - dodał w Kontrwywiadzie RMF FM Mirosław G., były oficer Centralnego Biura Śledczego, członek specgrupy ds. porwania i śmierci syna biznesmena, Krzystofa Olewnika.

Konrad Piasecki: Ryszard KaliszKalisz o panu mówił, że był taki członek specgrupy zajmującej się Olewnikiem, który został złapany na współpracy z przestępcami.

Mirosław G.:Domyślam się, że pan minister ma mnie na myśli, ponieważ nie znam innej osoby, która by pracowała przy tej sprawie i miała postawione jakiekolwiek zarzuty. Nie ukrywam, że mam postawione zarzuty. Dotyczą one jednak wiele niższego kalibru niż te, o które zostałem oskarżony. Ktoś, kto mnie określa "kretem", po prostu kłamie.

Ale obaj panowie trafiliście do aresztu. Za co w takim razie?

- Moim zdaniem za informacje, które mieliśmy i które mogły przyczynić się do wykazania błędów w śledztwie, a także dać nowe tropy błądzącej wtedy w ciemnościach grupie.

Czyli komuś zależało, żeby nie dojść do prawdy w sprawie porwania i zabójstwa Krzysztof Olewnika i dlatego was zatrzymano? Takie macie poczucie?

- Jest to wypadkowa pewnych działań. Tak nie można powiedzieć. Jest to efekt naszych kontaktów i przekazywanych informacji. Informacji, które ja przekazywałem oficerowi policji komendy głównej. Informacji, które mogły być istotne i które należało na tamten czas wykorzystać.

Czy wy uważacie, że w tej sprawie, rzeczywiście przestępcy mieli "kreta", mieli współpracownika, który ich chronił?

- Wielokrotnie pojawiały się takie informacje związane chociażby z początkowym okresem po uprowadzeniu, z wielokrotnymi wyjazdami w teren w celu przekazania okupu. Było sugerowane, że przestępcy wiedzieli o tym, co się dzieje.

Dzisiaj pojawiają się zupełnie różne wątki, mówiące to, że to trzymano Olewnika przez dwa lata to jest zdumiewające. Że to nie była zwykła sporawa kidnapingu, zwykła sprawa okupu, tylko że ona tak naprawdę ma jakieś drugie a nawet trzecie dno? Albo polityczne albo biznesowe. Wierzycie w to?

- Teorii jest wiele. Jedna z nich wskazuje na jakieś tropy idące do Płocka, konkretnie do pana Grzegorza K. związanego z SLD.

Polityka SLD. On cały czas jest w mazowieckich władzach SLD.

- Swego czasu dotarłem do pewnej dziewczyny, która była związana z tym panem - dzisiaj jest detektywem. Ona wyraźnie mówiła, że informowała o tych działaniach choćby członków Rady Mazowieckiej SLD, w tym pana Piłata.

I nie było żadnej reakcji?

- Nie było żadnej reakcji. Była jedna – wyrzucili ją z SLD.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)