Polityczne opóźnienia w MON. Brakuje kluczowych rozporządzeń
Byli urzędnicy Ministerstwa Obrony Narodowej twierdzą, że poprzednie kierownictwo resortu celowo opóźniło przyjmowanie kontrowersyjnych społecznie rozporządzeń do ustawy o obronie ojczyzny. Według informacji RMF24, mimo trwającej za wschodnią granicą wojny, w Polsce brakuje przepisów regulujących techniczne aspekty mobilizacji.
Ustawa o obronie ojczyzny z marca 2022 roku przewidywała wydanie 167 aktów prawnych, głównie przez MON. W momencie przejęcia władzy przez Koalicję Obywatelską zalegało 28 rozporządzeń, a dodatkowych 12 miało być wydanych do 30 marca.
Anonimowi urzędnicy Departamentu Prawnego MON ujawnili, że przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi otrzymali polecenie zaniechania prac nad niektórymi aktami prawnymi. Chodziło o rozporządzenia dotyczące powszechnej mobilizacji, obowiązkowej służby wojskowej oraz świadczeń na rzecz obrony.
- Polecenia były wydawane ustnie przez przełożonych na polecenie kierownictwa resortu - przyznają rozmówcy RMF24.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Były wiceminister obrony Wojciech Skurkiewicz stanowczo zaprzecza tym doniesieniom. - Nie było żadnych politycznych przyczyn tego stanu rzeczy - przekonuje w rozmowie z RMF24. Tłumaczy opóźnienia ogromem pracy i złożonością rozporządzeń. Przyznaje jednak, że niektóre akty prawne nie zostały ukończone na czas.
"Pytany o nieprzyjęcie kluczowych aktów wykonawczych dotyczących mobilizacji, odpowiada, że to bardzo złożone dokumenty, w wielu częściach opatrzone klauzulą tajności, dotykające szerokiej tematyki, także gospodarczej" - relacjonuje RMF24.
Skurkiewicz dodaje natomiast, że nie zna "żadnych sytuacji, które świadczyłyby o politycznych naciskach przy tworzeniu przepisów".
Nowe kierownictwo nadrabia zaległości
Obecny wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz informuje, że musi nadrabiać zaległości legislacyjne po poprzednikach.
- Musimy pilnie nadrabiać to, co nasi poprzednicy zawalili - mówi w rozmowie z RMF24. Potwierdza, że po objęciu resortu zastał opóźnienia w przyjmowaniu kluczowych aktów wykonawczych do ustawy o obronie ojczyzny.
- Mieli gdzieś strategiczne dokumenty państwa, bo tylko eventy i pikniki się liczyły - komentuje Kosiniak-Kamysz działania poprzedniego kierownictwa MON. Dodaje, że ocenia te zaniedbania przez pryzmat politycznej odpowiedzialności, która ciąży na jego poprzednikach.
Prace nad kluczowymi rozporządzeniami w toku
Od początku kadencji nowe kierownictwo MON wydało 35 zaległych rozporządzeń do ustawy o obronie ojczyzny. Pozostałe są na końcowych etapach legislacyjnych. Dotyczą między innymi sposobu doręczania kart powołania do służby wojskowej w razie mobilizacji oraz przygotowania systemu kierowania bezpieczeństwem narodowym.
Ministerstwo pracuje także nad czterema rozporządzeniami, które powinny zostać wydane do 29 marca 2025 roku. Wśród nich jest rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie gotowości obronnej państwa.
Czytaj także:
Źródło: RMF24