Politycy zgodnie: nie można oszczędzać na bezpieczeństwie najważniejszych osób w państwie
Ostatnie zdarzenie, do którego doszło na autostradzie A4 z udziałem prezydenckiej limuzyny, przywróciło dyskusję na temat kondycji samochodów i samolotów, którymi podróżują najważniejsze osoby w państwie. Reporter Wirtualnej Polski zapytał polityków, czy ich ugrupowania sprzeciwiłyby się ewentualnym zakupom lepszej jakości floty. - Nie stać nas na bylejakość. To stara prawda i stara zasada, że ten, kto oszczędza na tego rodzaju wydatkach, wydaje później czasem dwa razy tyle - mówił poseł Jan Grabiec (PO).
07.03.2016 | aktual.: 07.03.2016 17:00
Posłowie PO: Rafał Grupiński i Jan Grabiec, wspominali, że jeszcze za rządów ich partii pojawił się pomysł kupienia nowej floty dla rządzących. Jak mówił Grupiński, gdy tylko padały takie postulaty, media atakowały rządzących za wysokie wydatki. - Potem, kiedy zdarzały się jakieś wypadki, kiedy okazywało się, że nie jesteśmy przygotowani do zabezpieczenia zdrowia i życia osób odpowiedzialnych za stery państwa, wtedy pojawiały się ataki, że nie ma decyzji (o zakupie floty) - powiedział Grupiński i zaznaczył, że jeżeli obecny rząd zdecyduje się na modernizację floty, to PO nie będzie oprotestowywać takiej decyzji.
- Rząd PO zaczął postępowanie przetargowe dotyczące samolotów dla VIP-ów, ale przyszła kolejna władza i unieważniła ten przetarg, zmienia jego zasady. Mam nadzieję, że ta troska o PR, nie przysłoni tej troski o bezpieczeństwo, stan zdrowia, najważniejszych osób w państwie - mówił Grabiec.
Także Barbara Dolniak (Nowoczesna)
wskazywała, że jeżeli ze względu na stan techniczny ta flota będzie wymagać unowocześnienia, to "nie widzi powodów, by jej partia miała oponować przeciwko takim zakupom". - Oczywiście, jeżeli pojawią się zdroworozsądkowe propozycje - dodała. Z kolei Jakub Kulesza (Kukiz'15) podkreślił, że na bezpieczeństwie najważniejszych urzędników nie powinno się oszczędzać, tak warto byłoby oszczędzać na luksusach, z których korzystają urzędnicy średniego szczebla.
Poseł PiS Jacek Sasin ocenił, że jeżeli zostanie wykazane, że flota wymaga inwestycji, to jego partia "nie cofnie się przed tym, by takich zakupów dokonywać". - Myślę, że jest takie przekonanie w rządzie, że nie ma sensu oszczędzać na bezpieczeństwie i bardzo się cieszę, że opozycja deklaruje, że nie wykorzysta tego jako elementu walki politycznej - mówił.