ŚwiatPolitycy z Czech: polityczny islam jest zagrożeniem dla Europy

Politycy z Czech: polityczny islam jest zagrożeniem dla Europy

Kolejni czescy politycy wypowiadają się krytycznie na temat islamu. Po prezydencie Miloszu Zemanie przyszedł czas na chrześcijańskich demokratów. W Zlinie na Morawach członkowie KDU-ČSL przyjęli rezolucję potępiającą polityczny islam. Gościem partyjnego zjazdu był popularny europoseł Pavel Svoboda - pisze Piotr Ślusarczyk z euroislam.pl.

Politycy z Czech: polityczny islam jest zagrożeniem dla Europy
Źródło zdjęć: © AFP | Rene Volfik

"Tak" dla demokracji, "nie" dla politycznego islamu

Czescy ludowcy i chrześcijańscy demokraci w oficjalnej rezolucji partyjnego zjazdu wypowiedzieli się przeciwko politycznemu islamowi, argumentując, że islam zawiera treści nie dające się pogodzić z demokracją i prawami człowieka. "Widzimy różnicę między islamem rozumianym jako religią a islamem jako ideologią polityczną, której nie sposób pogodzić z demokracją" - czytamy w dokumencie. Stanowisko partii uzupełnił Svoboda. - Dla wielu muzułmanów rozumienie demokracji i praw człowieka jest grzeszne, ponieważ sprzeciwia się szariatowi - zaznaczył. Czeski polityk zarzucił jednocześnie europejskiej klasie politycznej chowanie głowy w piasek, na czym zyskiwać mają ugrupowania nacjonalistyczne. - Dlatego że partie głównego nurtu nie rozwiązywały problemu politycznego islamu, zajęła się nim skrajna prawica z całym swoim nacjonalizmem i populizmem - argumentował eurodeputowany. Działacze KDU-ČSL podkreślają, że dialog prowadzić można jedynie domagając się szacunku od muzułmanów dla podstawowych wartości europejskich.
- Wielonarodowościowa Europa - tak, podważanie podstaw cywilizacji europejskiej - nie - dodał Svododa.

Przyczynkiem dla krytyki politycznego islamu stała się dyskusja na temat pomysłu Komisji Europejskiej, która chce wyznaczyć krajom Wspólnoty obowiązkowe kwoty imigrantów. - Jesteśmy zwolennikami wprowadzenia wspólnych rozwiązań w ramach Unii Europejskiej, ale decyzja o przyjmowaniu uciekinierów musi pozostać w kompetencjach państw narodowych - deklarują działacze KDU-ČSL. Zwracają również uwagę na problem prześladowań chrześcijan w krajach muzułmańskich.

Zeman: Islam uważam za antycywilizację

Stanowisko polityków czeskiej chadecji na tle głoszonych wcześniej opinii na temat islamu przez obecnie urzędującego prezydenta Milosza Zemana wydaje się dość łagodne. W zdecydowanie ostrzejszym tonie wypowiadał się jako działacz partii socjaldemokratycznej. W 2011 roku mówił: - Islam to nie jest religia miłości, nie jest to też religia tolerancji. Jest to religia nienawiści. Myślę, że można współżyć z buddyzmem, hinduizmem, konfucjanizmem, ale nie można koegzystować z islamem. Ten ma w swoich świętych tekstach zapisane, że powinien opanować świat i podporządkować sobie niewiernych.

Zeman ostro odniósł się do pozycji kobiet w świecie muzułmańskim. Wywiad dla czasopisma "Reflex" został krytycznie przyjęty przez część klasy politycznej. Trzy lata później krytyczne stanowisko Zemana wobec islamu stało się zarzewiem dyplomatycznego zgrzytu.

Prezydent Czech nie przeprosił urażonych muzułmanów

Zeman już jako urzędujący prezydent w czerwcu 2014 roku powiedział: - Muzułmańscy fanatycy uprowadzili w Nigerii 200 młodych chrześcijańskich dziewczynek. A w maju miał miejsce odrażający zamach w żydowskim muzeum w Brukseli. Nikt mi nie wmówi, że to tylko małe grupki pochodzące z marginesu; wręcz przeciwnie, przypuszczam, że ksenofobia i ten, powiedzmy, rasizm czy antysemityzm, leży u podstaw ideologii, na której się te dwie fanatyczne grupy opierają.

Słowa te padły na spotkaniu prezydenta z ambasadorem Izraela. Niezwłocznie po ich opublikowaniu protest wystosowała Organizacja Wspólnoty Islamskiej, domagając się przeprosin. Szef czeskiej dyplomacji spodziewał się, że Arabia Saudyjska nałoży sankcje na Czechy. Ostatecznie Zeman nie przeprosił, a rząd w Rijadzie zaprzestał nacisków dyplomatycznych.

Urząd Rzecznika Praw Obywatelskich podzielony

Czeskie media szeroko komentowały sprawę skargi muzułmańskich uczennic, domagających się prawa do noszenia hidżabu szkole. Sprawą zajęła czeska rzeczniczka praw obywatelskich Anna Szabatova, która przyznała rację muzułmankom.

Decyzję rzeczniczki skrytykował nawet jej zastępca Stanislav Krzeczek, argumentując, że nie wszystkie muzułmanki muszą nosić chustę. Jego zdaniem chusta to nie tyle symbol religijny, ile przywiązania do fundamentalnej wersji islamu. "Noszenie chusty nie jest warunkiem wyznawania islamu, a u niektórych obywateli może wywoływać niechęć i strach". Ostatecznie uczennice zrezygnowały z dalszej edukacji w murach Szkoły Pielęgniarsko-Medycznej w Pradze.

Większość Czechów boi się islamu

Politycy, krytykujący islam, wpisują się w dominującą nad Wełtawą postawę. Dane Czeskiej Akademii Nauk mówią, że 2/3 Czechów postrzega islam jako zagrożenie dla społeczeństwa. Tylko 10 proc. nie obawia się islamu. Najmniej kontrowersji islam budzi wśród zwolenników Partii Zielonych. Wizerunkowy problem muzułmanów pogłębiła akcja służb bezpieczeństwa. Śledczy uznali, że czeskie wydanie książki Bilala Philipsa "Podstawy tauhidu" zachęca do przemocy.

Ateistyczne dziedzictwo

Na czeskiej scenie politycznej partii w zasadzie jedyną partią przychylną islamowi jest Partia Zielonych. Niezbyt z resztą popularna. Czescy Zieloni są silnie związani z europejską lewicą i reprezentują ideologię multikulturalizmu. Pozostałe frakcje polityczne pozostają krytyczne wobec islamu. Dlaczego? Postawa nieufności wobec religii (także chrześcijaństwa) u naszych południowych sąsiadów ma swoją długą tradycję. Dziedzictwo Jana Husa, okres przymusowego nawracania na katolicyzm (wiek XVII), czy lata programowego ateizmu w czasach komunizmu sprawiły, że Czesi dystansują się od prawie każdej religii. Politycy czescy, jeśli stają w obronie islamu, robią to przede wszystkim ze względów pragmatycznych, bojąc się strat w relacjach ekonomicznych z krajami muzułmańskimi.

Piotr Ślusarczyk, euroislam.pl
Zobacz również wideo: Muzułmanie żyjący w Polsce.
Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (308)