PolskaPolitycy: prezydent może zeznawać przed komisją

Politycy: prezydent może zeznawać przed komisją

Nie ma przeszkód prawnych, by prezydent zeznawał przed sejmową komisją śledczą badającą sprawę Rywina, jeśli zostanie wezwany jako świadek - uznali politycy występujący w niedzielę w porannej audycji Radia Zet.

06.04.2003 12:19

Innego zdania jest prezydencki minister Marek Siwiec. W piątek także sam prezydent powiedział, że ma w tej sprawie "zasadnicze wątpliwości".

"Nie ma przeszkód prawnych - komisja powinna zadecydować, politycy nie powinni wywierać presji na komisję, jaką powinna w tym zakresie podjąć decyzję, i powinni uszanować tę decyzję, którą komisja podejmie" - uważa przewodniczący klubu parlamentarnego SLD, Jerzy Jaskiernia.

Zastrzegł, że prezydent mógłby zeznawać przed komisją wyłącznie jako "obywatel Aleksander Kwaśniewski", a nie jako głowa państwa.

Podobną opinię wygłosił Janusz Wojciechowski z PSL. "Prezydent jest w tym przypadku zwykłym obywatelem. Składanie zeznań nie jest jakąś karą" - powiedział.

Roman Giertych z Ligii Polskich Rodzin uważa, że prezydent ma wręcz obowiązek stawić się przed komisją. "Wyobraźmy sobie taką sytuację, że pan prezydent jest świadkiem jakiegoś innego przestępstwa i sąd karny na okoliczność tego przestępstwa wzywa prezydenta, czyli świadka Aleksandra Kwaśniewskiego, aby ujawnił szczegóły tego, czego był świadkiem. Przecież to jest oczywiste, że ma się obowiązek stawić. Tak samo ma obowiązek stawić się przed komisją śledczą" - argumentował Giertych.

Według Jana Rokity z Platformy Obywatelskiej, Kwaśniewski stawi się przed komisją, jeśli ta powoła go na świadka. "Jestem przekonany, że prezydent się namyśla, że prezydentowi część ludzi publicznie doradza złą dla niego i dla Polski rzecz. Jestem przekonany, że jeśli komisja zastanowi się i podejmie decyzję o wezwaniu prezydenta, to prezydent się stawi" - powiedział Rokita.

Przewodniczący komisji śledczej Tomasz Nałęcz z Unii Pracy uznał jednak, że komisja powinna najpierw rozstrzygnąć, czy przesłuchiwać także osoby pośrednio związane ze sprawą Rywina. "My musimy w komisji rozstrzygnąć przede wszystkim zasadniczą sprawę: w jaki sposób interesujemy się w pracach komisji osobami pośrednio z tą sprawą związanymi, bo niewątpliwie jest krąg osób bezpośrednio z tą sprawą związanych i jest krąg osób w tę sprawę pośrednio uwikłanych, np. Aleksander Kwaśniewski, ale też np. Lech Kaczyński" - oświadczył Nałęcz.

Sceptycznie na temat ewentualnego przesłuchania Aleksandra Kwaśniewskiego przez komisję wypowiedział się prezydencki minister Marek Siwiec, który występował w niedzielę w radiowej "Trójce". Przypomniał, że prezydent zeznawał już przed prokuratorem i komisja ma protokoły tych zeznań. Jego zdaniem, przesłuchanie prezydenta przed komisją budzi wątpliwości prawne.

"Jeśli wiedza prezydenta została udostępniona niezwłocznie członkom komisji i oni z tej wiedzy korzystają, to - w moim przekonaniu - ten konstytucyjny rozdział między instytucją parlamentarną a inną instytucją państwową, a mianowicie prezydentem, w żaden sposób nie zobowiązuje prezydenta do uczestnictwa w tej procedurze" - ocenił Siwiec. (mk)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)