Politycy o nagranej rozmowie Radosława Sikorskiego: mogą być poważne reperkusje międzynarodowe
Monika Olejnik w Radiu ZET ujawniła dwa fragmenty nagrań, które pojawią się w jutrzejszym tygodniku "Wprost". Tylko Julia Pitera starała się bronić ministra spraw zagranicznych.
22.06.2014 | aktual.: 22.06.2014 16:57
Pierwszy to nagranie rozmowy Radosława Sikorskiego z Jackiem Rostowskim. Minister spraw zagranicznych mówi: "Wiesz, że polsko-amerykański sojusz to jest nic niewarty. Jest wręcz szkodliwy, bo stwarza fałszywe poczucie bezpieczeństwa. (...) Bullshit kompletny. Skonfliktujemy się z Niemcami, z Rosją, i będziemy uważali, że wszystko jest super, bo zrobiliśmy laskę Amerykanom. Frajerzy. Kompletni frajerzy".
Dalej rozmowa Sikorskiego z Rostowskim przebiega następująco:
Sikorski: Problem w Polsce jest taki, że mamy bardzo płytką dumę i niską samoocenę.
Rostowski: Taki sentymentalizm.
* Sikorski:* Taka murzyńskość.
Rostowski: Jak, jak?
Sikorski: Murzyńskość.
Pitera: Fatalne. Mam nadzieję, że było to wygadywanie głupot
Monika Olejnik o ocenę słów ministra poprosiła Julię Piterę, eurodeputowaną Platformy Obywatelskiej. – Oceniam je fatalnie. Pytanie, czy ta bezsensowna opinia miała przełożenie na prowadzenie polityki zagranicznej – rozpoczęła Pitera.
- Niech pani nie pudruje rzeczywistości! – zaprotestował Krzysztof Gawkowski z SLD.
- Nie pudruję rzeczywistości. Pan pewnie też mówi różne rzeczy o swoich kolegach, które niekoniecznie wprowadza pan w czyn. Nie do zaakceptowania jest to, że oni w taki sposób rozmawiają, natomiast pytanie brzmi, czy w polityce zagranicznej państwa tego typu opinie mają odbicie. Ja tego nie widzę, polityka zagraniczna jest prowadzona dobrze, więc mam nadzieję, że były to wygadywane głupoty. Chciałabym podkreślić, że polityka zagraniczna Polski nie jest polityką osobistą Radosława Sikorskiego - stwierdziła
Żelichowski: Jeśli to prawda, jestem dobity
- Jeżeli to jest prawdziwe, to jestem dobity – skomentował treść nagrań Stanisław Żelichowski, reprezentujący koalicyjny PSL. Marek Siwiec zapytał go o ocenę prawdziwości nagrań. – O ile znam Sikorskiego, to niekoniecznie jest prawdziwa. Nie wiem – odpowiedział Żelichowski.
Poseł PSL dodał, że takie rozmowy nie powinny być prowadzone nawet w zaciszu gabinetu, natomiast nagrywanie polityków wynikało z tego, że rozmowy o takiej treści były prowadzone w restauracjach. – Pewne sprawy się ustala w gabinetach, a jeśli rozmowy zmierzają w takim kierunku, że warto to uczcić, to idzie się na obiad. Ale na obiedzie rozmawia się o rybach, grzybach i polowaniach, a nie o takich sprawach – stwierdził Żelichowski.
Czarnecki: Narząd płciowy męski to wspólny mianownik. To obsesja czy problemy?
Eurodeputowany PiS przypomniał, że kilka lat temu Sikorski musiał tłumaczyć się z mówieniu o Baracku Obamie, że ma polskie korzenie, ponieważ "jego przodkowie zjedli polskiego misjonarza". – Tu mogą być poważne reperkusje międzynarodowe, bo minister Sikorski idzie tekstem międzynarodowym – ocenił.
Skomentował też słowa o "robieniu laski Amerykanom". – To jest jakiś wspólny mianownik, bo ten narząd płciowy męski cały czas się pojawia w wypowiedziach polityków. Oni mają jakąś obsesję, problemy? Coś z nimi jest nie tak. Do seksuologa – mówił Czarnecki.
Nałęcz: Jestem w szoku
Tomasz Nałęcz, doradca prezydenta, przyznał, że treść rozmów ministrów jest skandalem tak samo jak to, że doszło do nagrania. – Jeśli ktoś uważa, że stoi za tym złośliwy kelner, to teraz widać, że chodzi o zdestabilizowanie podstaw polskiego państwa – mówił Tomasz Nałęcz, który chciał, aby przy stole w Radiu ZET „zadać pytanie o anonimowego reżysera” nagrań.
Odniósł się do wypowiedzi Ryszarda Czarneckiego, którą nazwał „złośliwościami na pograniczu erotycznej perwersji”. – Pora umierać – skomentował wypowiedź europosła PiS.
Nałęcz przyznał, że po słowach ministra „jest w szoku” i ostro skomentował słowa Sikorskiego. – Odpowiem cytatem z tej wypowiedzi: bullshit - powiedział.
Siwiec: Nie ma innego sposobu niż poddanie się ocenie publicznej
- Dziś żadna dymisja niczego nie załatwia. Ile jeszcze równie pięknych cytatów musi paść, żeby do państwa świadomości dotarła prawda, że nie ma innego sposobu na zweryfikowanie klasy politycznej, niż masowe poddanie się ocenie publicznej? – mówił Marek Siwiec w Radiu ZET.
Źródło: Radio ZET